B1yskawica

Lubiłem wieczory. Zwiastowały nadejście nowej nocy. Groźnej nocy. Z każdym minięciem kilkunastu następnych godzin, gdy słońce po raz kolejny opuszczało glob, wtedy dopiero czułem, że żyję. Kiedy mogłem całkowicie dać ponieść się wszystkim moim zmysłom i uruchomić w sobie tryb nocnego tropiciela. 
          	
          	Oto jest czterdziesty drugi rozdział "Lasu Likantropów".
          	Serdecznie zapraszam! 
          	
          	https://www.wattpad.com/1100998672-las-likantrop%C3%B3w-rozdzia%C5%82-42
          	
          	P.S. Każdy następny rozdział będzie wstawiany regularnie co piątek.

B1yskawica

Lubiłem wieczory. Zwiastowały nadejście nowej nocy. Groźnej nocy. Z każdym minięciem kilkunastu następnych godzin, gdy słońce po raz kolejny opuszczało glob, wtedy dopiero czułem, że żyję. Kiedy mogłem całkowicie dać ponieść się wszystkim moim zmysłom i uruchomić w sobie tryb nocnego tropiciela. 
          
          Oto jest czterdziesty drugi rozdział "Lasu Likantropów".
          Serdecznie zapraszam! 
          
          https://www.wattpad.com/1100998672-las-likantrop%C3%B3w-rozdzia%C5%82-42
          
          P.S. Każdy następny rozdział będzie wstawiany regularnie co piątek.

B1yskawica

I pojawił się kolejny rozdział "Lasu Likantropów", już czterdziesty pierwszy!
          Serdecznie zapraszam!
          
          ***
          - Wszystko dobrze? - zawołał za mną.
          
          Koczowałam tu już dobre dziesięć minut.
          
          - Tak. Już zaraz wychodzę - odkrzyknęłam.
          
          Wzięłam głęboki oddech. Poprawiłam sobie ubranie i zwarcie wetknęłam koniec bluzki do spodni. Rozporek dopięłam pod samą górę. Dopilnowałam tego, żeby żaden obrębek mojego ciała nie był odkryty.
          ***
          https://www.wattpad.com/1097539766-las-likantrop%C3%B3w-rozdzia%C5%82-41