Dobry wieczór wszystkim!!!
To znaczy, komu dobry temu dobry, ale bądźmy dobrej myśli. Nie każdemu będzie się chciało czytać moje wywody, a więc najważniejsza informacja na początek; nowego rozdziału egzystencjalnego można będzie się spodziewać pod koniec tego miesiąca albo na samym początku następnego. Miało być wcześniej, ale nie będzie to możliwe.
Czemu?
Powiem czemu. Otóż co prawda jestem u rodzinki w naszym pięknym kraju zwanym Polską od samego początku nadmuchanej pandemii, ale okazało się, że zostaję tu na dobre. Teatry nie działają, a co się z tym wiąże - brakuje mojej pensji. Wiedeń drogie miasto, a więc to se ne da. Pewien taki bogaty pan polityk, żeby nie wytykać palcem (bo mnie jeszcze zablokują), ogłosił z kolei, że będziemy "ukoronowani" do końca przyszłego roku, więc ze studiami nie będę czekać. Teraz więc podpisuję dokumenty i z ciężkim sercem składam wypowiedzenie do MUK. No i wracam na dobre.
W ogóle świetny pomysł z obostrzeniami. Proponuję od razu zakładać cementowe maseczki, podwójnie otynkowane, żeby się wirus nie przedostał. Bo materiałowe na wirusy to jak siatka ogrodzeniowa na komary. I jak wynajdą szczepionkę, to szczepmy się od razu potrójnie, a co! Dopóki będą mówić, że to dla naszego dobra.
Propaganda. Wybaczcie, ale po prostu za wiele tego, żeby to tak trzymać. Skorzystacie to skorzystacie, nie skorzystacie, to nie. Ale prawdą jest, że ludzie pracę tracą.
No więc, wracając do ogłoszenia o kolejnym rozdziale, to dobranoc. I w tym dziwnym czasie, z całego serca życzę wszystkim pozytywnego nastawienia na co dzień. ⭐