Szłam dziś do sklepu. No wiadomo, telefon, słuchawki, lista, pieniądze i idziemy. Kiedy byłam już w sklepie, stałam przy kasie, miałam płacić i... Okazało się że nie mam kasy (a brałam pięć dych). Pani M. powiedziała żebym wzięła zakupy i przyniosła pieniądze później. A uwaga, bo pani M. sprawiła że moja rodzina się rozpadła. Ale kurde taki człowiek jak ona to anioł.nie człowiek po prostu!