Bez_serduszka

          	Dla tych, których bliscy odeszli przedwcześnie: 
          	
          	 "A sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie,
          	znajdzie odpoczynek.
          	 Starość jest czcigodna nie przez długowieczność
          	i liczbą lat się jej nie mierzy;
          	 sędziwością u ludzi jest mądrość,
          	a miarą starości – życie nieskalane.
          	 Ponieważ spodobał się Bogu, został umiłowany,
          	a żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony.
          	 Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli
          	albo ułuda nie uwiodła duszy,
          	 bo urok marności przesłania dobro,
          	a burza namiętności mąci prawy umysł.
          	 Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele.
          	 Dusza jego podobała się Bogu,
          	dlatego pośpiesznie uszła spośród nieprawości.
          	A ludzie patrzyli i nie pojmowali
          	ani sobie tego nie wzięli do serca,
          	 że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi,
          	i o świętych Jego staranie."
          	
          	(Mdr 4, 7-15)

MonikaRossa

@ Bez_serduszka  (*)
Reply

Bez_serduszka

          Dla tych, których bliscy odeszli przedwcześnie: 
          
           "A sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie,
          znajdzie odpoczynek.
           Starość jest czcigodna nie przez długowieczność
          i liczbą lat się jej nie mierzy;
           sędziwością u ludzi jest mądrość,
          a miarą starości – życie nieskalane.
           Ponieważ spodobał się Bogu, został umiłowany,
          a żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony.
           Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli
          albo ułuda nie uwiodła duszy,
           bo urok marności przesłania dobro,
          a burza namiętności mąci prawy umysł.
           Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele.
           Dusza jego podobała się Bogu,
          dlatego pośpiesznie uszła spośród nieprawości.
          A ludzie patrzyli i nie pojmowali
          ani sobie tego nie wzięli do serca,
           że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi,
          i o świętych Jego staranie."
          
          (Mdr 4, 7-15)

MonikaRossa

@ Bez_serduszka  (*)
Reply

Bez_serduszka

Dobra nowina jest taka, że cokolwiek nie zrobisz, jakkolwiek daleko nie zajdziesz w swoim grzechu, i jakkolwiek kogoś nie zranisz, Jezus zawsze tutaj jest. I jest gotowy Ci przebaczyć, nawet wtedy, gdy ty nie potrafisz przebaczyć sobie. 
          
          Nie masz w sobie takiej siły, która mogłaby Go do Ciebie zniechęcić, albo sprawić, że przestanie Cię kochać. A kiedy kocha Cię Stwórca całego świata, czy istotne jest to, kto tego nie robi? 

Bez_serduszka

Oh, God, it's just not fair of him
          To make me feel this much
          I'd go anywhere he goes
          And he says I'm so sweet
          Oh, God, I'm gonna marry him
          If he keeps this sh*t up
          I might just be in lo-lo-, lo-lo-, lo-lo-, lo-lo-lo-lo...

NathanAlejver

@Bez_serduszka 
            
            "Wonder this time where she’s gone
            Wonder if she’s gone to stay
            Ain’t no sunshine when she’s gone
            And this house just ain’t no home
            Anytime she goes away."
            
            - Bill Withers
Reply

Bez_serduszka

Wyciągniesz człowieka z agresji, 
          Ale nie agresję z człowieka. 
          
          Wyciągniesz człowieka z manipulacji, 
          Ale nie manipulacje z człowieka. 
          
          Wyciągniesz człowieka z kłamstw, 
          Ale nie kłamstwa z człowieka. 
          
          Wyciągniesz człowieka z sytuacji, 
          Ale nie sytuację z człowieka. 

Bez_serduszka

Małe przypomnienie, że to dobry czas, aby zająć się matczyną i ojcowską raną.
          
          Role, jakie pełniliśmy jako dziecko wobec swoich rodziców to najczęściej te same role, w jakie wcielamy się jako partnerzy. To najczęściej te role, które przyciągają dany typ ludzi, taki sam, jak nasz tata lub mama. To te role, które sprawiają, że mamy dość, ale jednocześnie nie możemy przestać - ponieważ wydaje nam się, że mamy po prostu taki charakter. Wydaje nam się, że to cechy i zachowania, które nauczyli nas rodzice. Ale to coś dużo głębszego - to role, w które zostaliśmy przez nich wsadzeni. To coś, co możemy przerwać, i w końcu poczuć się dobrze. To coś, co wcale nie jest prawdziwymi nami, tylko wyuczonymi nami. Coś, co nauczyliśmy się, że działa na naszych rodziców, więc nieświadomie to stosowaliśmy, aby być ważnymi, kochanymi, docenianymi. 
          
          Być może jako dziecko robiłeś wszystko, aby nie być kłopotem, a więc teraz w związku i relacjach bierzesz wszystko na swoje barki i nigdy nie prosisz o pomoc. 
          
          Być może jako dziecko byłeś psychologiem rodziców, więc teraz przyciągasz ludzi zniszczonych, z problemami psychicznymi i starasz się ich "naprawić". 
          
          Być może jako dziecko musiałeś być najlepszy, aby dostać uwagę od rodziców, więc teraz nie możesz przestać dążyć do perfekcji, i nie czujesz się nigdy wystarczająco dobry. 
          
          Albo być może byłeś jako dziecko ciągle tylko chwalony przez rodziców, a więc teraz oczekujesz, że życie twojego partnera będzie kręciło się tylko wokół Ciebie. 
          
          Jakakolwiek jest twoja matczyna i ojcowska rana, musisz uświadomić sobie, że wpływa ona na twoje życie i relacje. I to, niestety, najczęściej źle. Dobra wiadomość jest taka, że możesz wyjść z tego schematu. A przyjęcie świadomej postawy jest do tego pierwszym krokiem.