Małe przypomnienie, że to dobry czas, aby zająć się matczyną i ojcowską raną.
Role, jakie pełniliśmy jako dziecko wobec swoich rodziców to najczęściej te same role, w jakie wcielamy się jako partnerzy. To najczęściej te role, które przyciągają dany typ ludzi, taki sam, jak nasz tata lub mama. To te role, które sprawiają, że mamy dość, ale jednocześnie nie możemy przestać - ponieważ wydaje nam się, że mamy po prostu taki charakter. Wydaje nam się, że to cechy i zachowania, które nauczyli nas rodzice. Ale to coś dużo głębszego - to role, w które zostaliśmy przez nich wsadzeni. To coś, co możemy przerwać, i w końcu poczuć się dobrze. To coś, co wcale nie jest prawdziwymi nami, tylko wyuczonymi nami. Coś, co nauczyliśmy się, że działa na naszych rodziców, więc nieświadomie to stosowaliśmy, aby być ważnymi, kochanymi, docenianymi.
Być może jako dziecko robiłeś wszystko, aby nie być kłopotem, a więc teraz w związku i relacjach bierzesz wszystko na swoje barki i nigdy nie prosisz o pomoc.
Być może jako dziecko byłeś psychologiem rodziców, więc teraz przyciągasz ludzi zniszczonych, z problemami psychicznymi i starasz się ich "naprawić".
Być może jako dziecko musiałeś być najlepszy, aby dostać uwagę od rodziców, więc teraz nie możesz przestać dążyć do perfekcji, i nie czujesz się nigdy wystarczająco dobry.
Albo być może byłeś jako dziecko ciągle tylko chwalony przez rodziców, a więc teraz oczekujesz, że życie twojego partnera będzie kręciło się tylko wokół Ciebie.
Jakakolwiek jest twoja matczyna i ojcowska rana, musisz uświadomić sobie, że wpływa ona na twoje życie i relacje. I to, niestety, najczęściej źle. Dobra wiadomość jest taka, że możesz wyjść z tego schematu. A przyjęcie świadomej postawy jest do tego pierwszym krokiem.