Dobra, chyba czas się tu pojawić, bo nie było mnie prawie miesiąc. Nie straciliście nadziei, prawda?
Historia zaczyna się dawno, dawno temu, czyli pod koniec marca, kiedy to w zastraszającym tempie musiałam robić kocyk na szydełku, aby zdążyć na wyjątkową okazję. Przy okazji, dosłownie w tygodniu, w którym zniknęłam, musiałam szybko wyszydełkować... kebaba, no ale to inna historia. Kiedy więc skończyłam ten kocyk, nadszedł czas przedświąteczny i miałam prawdziwe urwanie głowy.
Jednak tragedia, która nadeszła niewiele później, totalnie zniszczyła moje plany. Rodzice nagle stwierdzili, że ja i mój brat korzystamy za dużo z komputerów i je zaanektowali. Na szczęście, powoli odzyskujemy wolność i swobodę, więc M.E.M.I.K.I.powinny zacząć się pojawiać. Nie mówię, że zachowam taką regularność, jak wcześniej, ale chcę już je skończyć. Może udałoby się to zrobić przed wakacjami?
Kończę już to użalanie się nad sobą, czas zrobić coś pożytecznego, czy coś takiego. Dawno tu nic nie wstawiłam, co mnie denerwuje.
Pozdrawiam!
BiBiankaPL