@BlackStyledRose Oh, cierpię, że z czasem u Ciebie krucho, ale i tak wierzę, że Ci się uda znów go znaleźć na pisanie. Jak nie teraz to w przyszłości (mam nadzieję, że niezbyt odległej). Widać, że kochasz tworzyć i podziwiam to w Tobie, ciesze się, że trafiłam na kogoś, kto myśli tak emocjonalnie i artystycznie. To piękne, że scalasz świat emocji i artyzmu w jedno. Jestem uszczęśliwiona tym bardziej, że sama także kocham to łączyć. Miło spotkać duszę, która czuje w taki sam sposób. Jakbyś stworzyła kolejne shoty, byłabym zachwycona! Oh, marzyłabym o kontynuacji Twojego "Kids...", ale całkowicie rozumiem i uszanuję każdą Twoją decyzję. Jestem bardzo zaciekawiona, co byś dla nich wymyśliła i całkowicie rozumiem te prośby o kontynuację, sama mogłabym prosić, bo to by było dla mnie szczęście największe, ale nie chcę wywierać na Tobie presji. I kocham sposób w jaki zakończyłaś ich historię, uważam, że jest piękny, naprawdę piękny. Ma w sobie coś takiego, co sprawia, że myślę, że to najcudowniejsze zakończenie, jakie mogłaś napisać, ujmuje mnie całkowicie, urzeka całe serce. A potem pojawia się myśl: "Co dalej?! Muszę wiedzieć!" I w tym zakończeniu wspaniałe jest właśnie to, że tak naprawdę nie jest zakończeniem. Bo to nie koniec więzi i miłości naszych kochanych chłopaków. I to mnie kradnie całkowicie. Ale gdybyś kiedyś chciała kontynuować... spełniłabyś marzenia chyba każdej osoby na wtt. Moje także. A Cherik? Powiem Ci, że jeszcze bardziej mnie zaintrygowałaś, jestem ciekawa, czy dostrzegę różnicę w stylu pisania. Jeśli chodzi o moje Stucky, to mam wahania, co do tego jak zakończyć ich historię u mnie (wczoraj wpadłam na pomysł, który może jeszcze ją przedłużyć, choć i tak mam rozplanowaną obszernie). Dużo przeżyją. I dobrych emocji, i niestety złych.