Mówcie mi Marcel. Ludzie uważają mnie za trochę narwaną osobę z dużymi pokładami energii życiowej. Zazwyczaj zamykam się moim świecie muzyczno-książkowym, którego ja jestem władczynią i to ja decyduje o dalszych losach. Od świata zewnętrznego bronią mnie białe słuchawki, które przenoszą do innej rzeczywistości, różdżka magów potocznie zwana zarąbistą zakładką do książki i miś Leo, który dzielnie broni wszystkich artefaktów myślowych i sennych. Zazwyczaj wyglądam jak zwykle emo, może to to emo, które mijacie codziennie w drodze do szkoły...? Moja natura jednak daje osobie znak w postaci klawych skarpetek ze stworkami i innymi potworami. Nie wiem czy jestem w stanie napisać coś wybitnego, jak na moje oczywiście ale zostawiam wam te głosy 😗