BloodyNelly

Prawdziwym przesłaniem Naruto nie są "Ciężka praca czyni wielkim" lub "Nigdy się nie poddawaj", lecz "Ludziom ciężko zrozumieć siebie samych, a co dopiero siebie nawzajem, lecz obie te rzeczy nie są niemożliwe" oraz "Ból łączy nas wszystkich".
          	Pierwszy rozdział mangi opowiada o relacji Naruto i Iruki — ucznia i nauczyciela w akademii ninja. Demon zapieczętowany w Naruto, zabił rodziców Iruki, za co ten może nienawidzić chłopaka, jednak tak nie jest, bowiem dostrzega w nim siebie samego sprzed lat. Chociaż zachowuje się względem niego jak zrzędliwy starszy brat, nie zawsze taki był: on również żył bez rodziców, wygłupiał się, by zdobyć uznanie kolegów, by w ogóle dla kogoś istnieć. Konfrontacja z Mizukim pozwoliła mu ubrać te uczucia w słowa. Dzięki nim Naruto wreszcie poczuł, że nie jest sam.
          	W Kraju Fal drużyna siódma również natrafia na wariację tego konfliktu. Haku kocha Zabuzę i chce być jego bronią. Zabuza broni się przed tym uczuciem, lecz jego obrona łamie się pod naporem słów Naruto. Zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny był w jego życiu dzieciak, który oddał za niego swoje własne życie.

BloodyNelly

@ BloodyNelly  Podobne wątki rozgrywają się przez całą mangę na mniejszą czy większą skalę: między Naruto a Konohamaru, Ebisu, kolegami ze szkolnych ławek, Nejim, Gaarą, Jiraiyą, Tsunade, Chiyo, Saiem, Nagato, B, Sasuke… Także między innymi bohaterami: Guyem a Lee, Guyem a jego ojcem, Gaarą a Yashamaru(?), Sasuke a Itachim, Kimimaro a Jūgo, Danzō a Hiruzenem, B a tamtym typem (co próbował go zabić), Hashiramą a Madarą, Asumą a Shikamaru, (nastoletnimi) Kakashim a Obito. Pojawiało się też odwrócenie tego przesłania: Orochimaru a każde dziecko (które znalazł w rynsztoku), Pain a Tobi, Madara a Obito.
          	  Tak przynajmniej przedstawiają się fakty. Wątek z Painem pogłębia przesłanie Naruto — dopowiada, co łączy wszystkich. Jednakże mnogość interpretacji bólu, z jaką się spotykamy, każde nam twierdzić, że nie jest on czynnikiem stuprocentowo przybliżającym do zrozumienia innych, lecz czymś, co może równie dobrze człowieka przygnieść, zniszczyć — obudzić nienawiść. Poświęcenie Nagato zmienia Naruto — wie on już, że aby zburzyć mosty między ludźmi, musi najpierw pogrzebać całą nienawiść.
          	  To zdarzenie nauczyło Naruto empatii i pokory. Podczas gdy Sasuke szalał, mszcząc się na całym świecie za śmierć swojego brata, Naruto wstawiał się za nim praktycznie bez przerwy: dał się pobić Karui i błagał Raikage o wybaczenie — mimo że Sasuke nie zasłużył na takie poświęcenie, Naruto nie stracił w niego wiary i nadal chciał go uratować przed mrokiem. Dzięki temu wszystkiemu zostaje potem złamana klątwa nienawiści. Żywym przykładem tego faktu jest córka Sasuke, która przebudziła Sharingana z radości na zobaczenie swojego ojca. Nie wspominając już o tym, jak przebudziła Mangekyō Sharingana.
          	  W każdym razie dziękuję za przeczytanie moich wypocin. Elo. Miłego dnia, miłej nocy, herbatki, kawusi…
Reply

BloodyNelly

Prawdziwym przesłaniem Naruto nie są "Ciężka praca czyni wielkim" lub "Nigdy się nie poddawaj", lecz "Ludziom ciężko zrozumieć siebie samych, a co dopiero siebie nawzajem, lecz obie te rzeczy nie są niemożliwe" oraz "Ból łączy nas wszystkich".
          Pierwszy rozdział mangi opowiada o relacji Naruto i Iruki — ucznia i nauczyciela w akademii ninja. Demon zapieczętowany w Naruto, zabił rodziców Iruki, za co ten może nienawidzić chłopaka, jednak tak nie jest, bowiem dostrzega w nim siebie samego sprzed lat. Chociaż zachowuje się względem niego jak zrzędliwy starszy brat, nie zawsze taki był: on również żył bez rodziców, wygłupiał się, by zdobyć uznanie kolegów, by w ogóle dla kogoś istnieć. Konfrontacja z Mizukim pozwoliła mu ubrać te uczucia w słowa. Dzięki nim Naruto wreszcie poczuł, że nie jest sam.
          W Kraju Fal drużyna siódma również natrafia na wariację tego konfliktu. Haku kocha Zabuzę i chce być jego bronią. Zabuza broni się przed tym uczuciem, lecz jego obrona łamie się pod naporem słów Naruto. Zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny był w jego życiu dzieciak, który oddał za niego swoje własne życie.

BloodyNelly

@ BloodyNelly  Podobne wątki rozgrywają się przez całą mangę na mniejszą czy większą skalę: między Naruto a Konohamaru, Ebisu, kolegami ze szkolnych ławek, Nejim, Gaarą, Jiraiyą, Tsunade, Chiyo, Saiem, Nagato, B, Sasuke… Także między innymi bohaterami: Guyem a Lee, Guyem a jego ojcem, Gaarą a Yashamaru(?), Sasuke a Itachim, Kimimaro a Jūgo, Danzō a Hiruzenem, B a tamtym typem (co próbował go zabić), Hashiramą a Madarą, Asumą a Shikamaru, (nastoletnimi) Kakashim a Obito. Pojawiało się też odwrócenie tego przesłania: Orochimaru a każde dziecko (które znalazł w rynsztoku), Pain a Tobi, Madara a Obito.
            Tak przynajmniej przedstawiają się fakty. Wątek z Painem pogłębia przesłanie Naruto — dopowiada, co łączy wszystkich. Jednakże mnogość interpretacji bólu, z jaką się spotykamy, każde nam twierdzić, że nie jest on czynnikiem stuprocentowo przybliżającym do zrozumienia innych, lecz czymś, co może równie dobrze człowieka przygnieść, zniszczyć — obudzić nienawiść. Poświęcenie Nagato zmienia Naruto — wie on już, że aby zburzyć mosty między ludźmi, musi najpierw pogrzebać całą nienawiść.
            To zdarzenie nauczyło Naruto empatii i pokory. Podczas gdy Sasuke szalał, mszcząc się na całym świecie za śmierć swojego brata, Naruto wstawiał się za nim praktycznie bez przerwy: dał się pobić Karui i błagał Raikage o wybaczenie — mimo że Sasuke nie zasłużył na takie poświęcenie, Naruto nie stracił w niego wiary i nadal chciał go uratować przed mrokiem. Dzięki temu wszystkiemu zostaje potem złamana klątwa nienawiści. Żywym przykładem tego faktu jest córka Sasuke, która przebudziła Sharingana z radości na zobaczenie swojego ojca. Nie wspominając już o tym, jak przebudziła Mangekyō Sharingana.
            W każdym razie dziękuję za przeczytanie moich wypocin. Elo. Miłego dnia, miłej nocy, herbatki, kawusi…
Reply