Nie wiem, czy ktoś to w ogóle przeczyta, bo macie powód, aby mnie olać, ponieważ was zawiodłam z rozdziałami. Moja wina polega na dużej ilości obowiązków i małych granic czasowych. Przemęczenie ze mnie kipi, a ja nie oglądam się w lustrze, ponieważ mam dość patrzenia na worki pod oczami. Lecz nie mogę powiedzieć, że nic nie robię w tym kierunku, wręcz przeciwnie, ponieważ kiedy tylko mogę coś naskrobię, lecz zazwyczaj jest to jedynie kilka zdań. Przede mną, jak i przed wami pewnie, bardzo ciężki miesiąc, po którym nastąpi dłuższą przerwa. Poświęcę ją na pisanie, ponieważ nareszcie będę miała do tego odpowiedni sprzęt. Moja propozycja, żeby nie zostawiać was z pustymi rękami jest taka, że opublikuję część pierwszego rozdziału LMLY, jaką udało mi się napisać. Nie jest to porażająca ilość, ponieważ pisałam także SN i to właśnie tam znajduje się większość mojego wolnego czasu. Proszę was tyko o odpowiedź, czy chcielibyście nawet tę małą część rozdziału. Jeżeli będziecie do tego pozytywnie nastawieni to do końca tygodnia opublikuję tekst.
~Bon_dark_Bon