Zniknął na kawał czasu i teraz oczekuje że zwykłe "Przepraszam" to wszystko naprawi. Nie wiedział on ile nocy Albert przepłakał przez niego. Że to wszystko było jego winą. To nie miało dla niego znaczenia.
Trochę mi się umarło...
Ale wracam!
Przeszedł obok mnie jakiś typek i mu telefon wypadł z kieszeni telefon, więc moja osoba go podnosi i podaje, a Typo „Bóg zapłać” i w swoją stronę
Dalej nie wiem czy to był ksiądz xD