Pfft, wybaczcie. Miałam czytać, ale nie znalazłam jednak czasu. Zajęta życiem wolałam oglądać Naruto z synkiem, pić gorącą czekoladę i wstawać o czwartej rano, by skończyć historię słodkiej Camelii. ( Skończyłam! )
Nie wiem czy poczytam coś w najbliższym czasie tutaj, życie pozwoliło mi wrócić do papierowych książek, a Rzeźbiarz Łez okazał się być trafionym zakupem, choć na ogół omijam takie pozycje.
Miłego dnia.
Wpadajcie na mojego insta jeśli ktoś chce. Tam ostatnio pojawiam się częściej.
Buźka i miłego dnia. Trzeba się zbierać do pracy.