Pysie dbajcie o uszy i nos, badajcie się jeśli chodzi o alergie i leczcie je jeśli macie na pyłki kurze itd.
Byłam u lekarza, skończyłam z nadwrażliwością dźwiękową, podejrzeniem mizufoni i właśnie alergii na pyłki i kurze domowe. Nie mogę nic, zostałam wykluczona z mojego życia które opierało się na muzyce. Nie mogę chodzić na koncerty, do kina, nie mogę latać samolotem, nie powinnam spać pod normalną kołdrą i na normalnej poduszce, nie mogę słuchać muzyki przez słuchawki, muszę unikać jakichkolwiek głośniejszych miejsc a jak już to chodzić z ochroną uszu i powinnam odpuścić lekcje wokalu na które chodzę już 2 lata, to jedyne co mi daje szczera radość i przyjemność.
Prędzej się zajebie niż wytrzymam z tak zjebanymi warunkami i zakazami. Przyjmuje stałe leki, pewnie już do końca, lekarz powiedział że jeśli wyleczę alergie to może to zniwelować nadwrażliwość, a leczenie to co miesięczne zastrzyki czy coś w ten deseń, co będzie trwało i tak minimum 3-4 lata. Japierdole to jest tak wkurwiajace i uciążliwe że ja wale, nigdy nie miałam żadnych problemów ze słuchem a teraz muszę jeździć po lekarzach szpitalach i chuj wie co jeszcze, to jest tak pojebane że kurwa serio się gdzieś jebne bo nie mogę już nic.
A teraz żegnam się z wami, zawieszam te konto, nie mam siły tutaj pisać totalnie nic, mam inne konto na ten moment, nie wiem czy dokończe tutaj jakikolwiek fanfik, i nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze napisze coś o sanegiyu. Jak na razie nie wyczwkujcie niczego przez najbliższe 2 miesiące, spróbuje wziąć się za siebie i coś napisać ale nic nie obiecuje.
Papa. Oby to nie było ostatnie pożegnanie.