Witajcie moje jelonki!
Znów piszę do was w sprawie przeprosin. Prawdopodobnie ostatni raz, ale chyba pierwszy, w którym nie obiecuję poprawy. Zdążyłam już wykasować z opisu informację, że rozdziały "NIECH ŻYJE KRÓL" będą się ukazywać co tydzień, ponieważ to obecnie niemożliwe. Jestem w momencie mojego życia, kiedy wybieram priorytety. Mnożą się obowiązki i pragnienia, na które nie starcza chwil. Czas wolny trzeba z trudem dzielić na pasje - rzeczy twórcze, jak czytanie czy pisanie, i na uwagę dla ludzi, których kocham. Najczęściej wygrywa to drugie, ponieważ uważam ludzi za niesamowicie istotnych. Wartych odłożenia na bok innych spraw. Nie zmienia to faktu, że tęsknię za częścią mnie, której główną ambicją było pisanie, przeczytanie jak największej ilości książek i posiadanie mangowej kolekcji pokazującej, jakim jestem koneserem japońskiego komiksu. Mangi wciąż zbieram, ale ich nie czytam. Nie mam kiedy albo nie mam siły.
W pewnym momencie życie zaczyna polegać na łączeniu ogromu spraw, które kolidują ze sobą, wykańczają, uświadamiają, jak wielka ciąży na nas odpowiedzialność za nasz własny los. To jednak tylko jakiś czas, ulotna chwila w ciągu całego życia. Wiem, że moja też minie, ale póki tak się nie stanie, muszę odłożyć na bok to, co nie jest konieczne. Wciąż kocham pisać i będę to robić, ale dopóki nie skończę szkoły, nie poprawię mojej obecności na tej platformie. Książki skończę. Mam gdzieś tam w zanadrzu nową pracę, o której wspominałam szmat czasu temu. Ona też czeka na swój moment, odrobinę czułości, zapatrzenia się w nią. Myślę, że ujrzy światło dzienne w przyszłości, której terminu nie potrafię określić. Mam nadzieję, że zaczekacie do tego czasu. Ja na pewno będę dla was. Zdecydowanie mniej, ale będę <3