Nie wspominałam Wam o tym ale dwa tygodnie temu w czasie mojego urodzinowego weekendu na wyjeździe zepsułam sobie nogę... no i po dwóch tygodniach zwolnienia lekarskiego poszłam dzisiaj na kontrolę z myślą że super fajnie zdejmiemy szynę i będę mogła pójść do pracy, bo dostaję kociokwiku w domu. Otóż nie, bo ortopeda stwierdził że potrzebuję jeszcze kolejnych czterech tygodni zwolnienia, bo dwa tygodnie po naderwaniu mięśnia w łydce to za krótko...