Jakiś czas temu wycofałam "Bestiariusz Mariboru" z publikacji, albowiem uświadomiłam sobie, że nazwa Maribor wystąpiła już w innym znanym uniwersum, konkretnie Wiedźminie. Po dwóch latach!! Że też nikt nie zgłosił mnie do tej pory o plagiat. ;-; W związku z tym "Bestiariusz" nie wróci do publikacji, dopóki nie wprowadzę poprawek.
Jeśli ma to kogoś pocieszyć, to mówię, że poezja zostaje.
Pracuję też nad projektem dłuższej powieści fantasy. Nie wiem, czy ją opublikuję, bo póki co lecę na tym, co mi się nasunie w toku poprawek scenariusza sprzed pięciu lat. A pięć lat temu napisałam 30 stron w Wordzie, a nawet nie popchnęłam bohaterów do wydarzeń, wokół których kręcić ma się główna fabuła. Do tego znaczną część wymyślam od nowa, bo stary tekst odstaje od obecnej koncepcji, stylu i poczucia humoru. ;-;
Także zapał mam świeży, ale czy wystarczy mi, aby spisać tę opowieść od początku do końca? Zobaczymy.
Niech wena będzie z wami. I ze mną.