Hej Ludziska! Niektórzy się mnie pytali kiedy będą rozdziały do moich opowiadań... Cóż... Byłyby już dawno gdyby nie pewna bardzo wesoła sytuacja w której się znalazłam... Dostałam szlaban to po pierwsze i gdyby nie moja zdolność do łamania zasad czekalibyście sobie na rozdziały do Bożego Narodzenia, ale to potem... No więc tak, jak już mówiłam miałam napisane rozdziały a że rozdzice ukradli mi internet, postanowiłam użyczyć sobie wifi od przyjaciół z klasy. Och tak i tu jak pewnie się domyślacie, wszystko poszło w pizdu. Publikuję opowieść a tu takie cholerstwo i usuneło mi cały rozdział ,,Nigdy więcej alkocholu''. Dobra byłam zła ale na każdej stronie mogło trafić się coś takiego. Ok. To postanowiłam udostępnić rozdział ''It's my family'', to usuneło mi połowę tego cholerstwa. Wściekła do granic możliwości prawie rzuciłam telefonem. No cóż obraziłam się na watta. Ale dla was na pocieszenie publikuję tu wierszyk który znalazłam jako kołysankę, oraz jedną śmieszną miniaturkę Snarry. Pa moje cukiereczki. - Ach śpij, bachorze. Bo jak nie, to będziesz spał na dworze. Tylko ciągle japę drzesz. Gadaj, ile kasy chcesz, żebyś wreszcie zamknął się. Ach śpij, bo właśnie, księżyc w dupie ma, kto pierwszy zaśnie. Przy śniadaniu będzie krzyk. Ciągle tylko kwik i kwik. Zamknij wreszcie się. Zamknij wreszcie się. (1). (1) Na melodię kotki dwa. Do zobaczenia jutro «33