Wariatka- za dużo myśli, za bardzo czuje. Myślę że ubierając w słowa to co się wydarzyło bądź wydarzy zyskuję kontrolę nad własną głową. Ci którzy również miewają nieustanny natłok myśli zrozumieją mnie bez większego problemu. Nie szukałam nigdy uznania. Jedyne czego szukam to satysfakcjonującego sposobu wyrzucenia z siebie wszystkiego co we mnie siedzi- pozytywów, negatywów po prostu myśli. Chyba każdy miał kiedyś tak, że coś mu nie dawało spokoju, prawda? Jakieś przeczucie, które ciężko z siebie wydobyć? Jeśli tak to zapraszam do mego pamiętnika wariatki.