surprise, surprise!
nie wiem w sumie co napisać, bo od mojego poprzedniego tablicowego wpisu wydarzyło się tak wiele, że nie da się tego chyba opisać w słowach. mimo to wracam tu i cieszę się, że już oficjalnie. nie mogę się doczekać kontynuowania historii rose, o której przez ten cały cholernie ciężki czas nie zapomniałam ani na moment. mam nadzieję, że teraz uda mi się być tutaj częściej.
kolejny rozdział rose opublikowany❤️
z miłością,
martynka