Epiobe

Hej
          Tak, to hej to pożegnanie. Odcinam się od tego konta z nadzieją, ze wyjdzie mi to na dobre.
          
          Dlaczego?
          Chociaż wy tego nie widzicie, to w roboczych mam napisane bardzo dużo toksycznych rzeczy i ciągle, ciągle zbiera się ich tam coraz więcej.
          
          Nawet nie wiem kiedy zaczęłam traktować wattpad jako swój pamiętnik, pamiętnik na te najgorsze myśli. Nie będę udawać, w momencie, w którym tu wróciłam po przerwie, nie czułam się dobrze. I nadal nie czuję. 
          
          Większość osób, które to przeczyta, zrobi to pewnie z ciekawości, co dalej z ff baśnioboru. Nie będzie kontynuowane. Tak po prostu. 
          
          Może wiecie, a może nie, ale pierwsza wersja powstała parę ładnych lat temu, w głowie małej dziewczynki. I czuję, że się za mną ciągnie od tamtego czasu. Myślałam na początku, że jak ją skończe, to przestanie mnie to męczyć. Potem zrozumiałam, że tak naprawdę męczy mnie kończenie jej. W fandomie nie jestem od naprawdę długiego czasu. Baśniobór czytałam mając może osiem, dziewięć lat. Dawno temu. Większości oryginalnych bohaterów nawet nie lubię. Nie mam już nawet sentymentu do tej książki. Przepraszam, ale po prostu nie.
          
          Nie będę ukrywać, założę nowe konto. Wattpad zajmuje jednak mały fragment w moim sercu, w sercu, z którego zawsze się śmieje, że nawet go nie mam. Nie mam zamiaru jednak nikomu podawać nowej nazwy. Zostawię to jedno dla siebie.
          Może kiedyś jeszcze na mnie wpadniecie i się spotkamy.
          Może ktoś mnie rozpozna po stylu pisania.
          Może.
          
          Może to ładne słowo, nie sądzicie? Przez "rz" znaczenie w przenośni melancholijne, przez "ż" do niczego nie zobowiązujące. Zwiastujące wolność.
          
          Do może zobaczenia, moi kochani.

h-hej, czekaj, pozwól, że zostanę pięć minutek na herbatce:)

Ej zrob update kamien nieszczecia

Dum duru dum
          
          Baśniobór 15
          
          ***
          
          Jak ktoś to przeczytał to napiszcie coś w komentarzu/odpowiedzi, czy jak to tam się nazywa, bo chce wiedzieć czy wattpad mnie lubi i czy to działa tak jak powinno. 

Info dotyczące baśnioboru (długie, ale dość ważne) 
          
          *****
          
          Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział. Albo raczej - pojawi się, kiedy mój sprzęt, a konkretnie komputer, zacznie współpracować.
          
          Mam wrażenie, że razem z wattpadem (przez przeciążenia systemu ostatnio nie byłam w stanie w ogóle się zalogować) zrobili mi zbiorowy bunt, byleby kolejny rozdział nie powstał. Od kilku dni ledwo jestem w stanie włączyć laptop, a program, którego używałam do pisania, zawiesza mi cały system. 
          
          Jestem gotowa pisać dalej na telefonie, bylebym mogła skopiować ten głupi fragment, który już zaczęłam i przenieść go na wattpad. Mam cichą nadzieję, że może jakimś cudem jeszcze dzisiaj mi się to uda.
          
          Ogólnie mówiąc, komputer do gruntownego wyczyszczenia (a uwierzcie, naprawdę nie mam na nim dużo), a program do pisania do zmienienia, prawdopodobnie na libre, za którą nie przepadam.
          
          Czasowo wyszło to wyjątkowo paskudnie, bo o ile dobrze pamiętam, 15 sierpnia styknie rocznica, od kiedy wstawiłam pierwszy rozdział na tym koncie, w takiej formie, w jakiej teraz możecie go zobaczyć.
          
          Nie wiem czy może jest tu ktoś, kto był jeszcze przy pierwotnej wersji tej historii (zdecydowanie niedopracowanej), ale jeśli nie - historia ta ma prawdopodobnie 2 lata, jak nie 3. Jest jeszcze z czasów, gdy należałam do fandomu, a polski wattpad w tematach baśnioboru świecił pustkami. Z tej okazji chciałam spiąć tyłek i dać wam kilka rozdziałów na raz, ale teraz, przez te problemy, nie wiem co z tego wyjdzie. 
          
          Albo właśnie, może ktoś z osób czytających ma jakiś pomysł, co specjalnego mogłabym zrobić na tą okazję? 
          
          To chyba wszystko co chciałam przekazać. Postaram się jak najszybciej naprawić ten mały, ale jakże denerwujący problem i liczę, że już wkrótce będę mogła normalnie wrzucać rozdział co tydzień.
          
          

Wstawiłam właśnie krótkiego one-shota, dosłownie o niczym ( "Zielona Herbata").  Bohaterka bez imienia, fabuła niby jest, ale akcji brak. Taka próbka mojego stylu, ćwiczenie pisarskie. 
          
          Jeśli ktoś byłby zainteresowany zmarnowaniem kilku minut swojego życia na przeczytanie moich wypocin o piciu herbaty, braniu prysznica i zasypianiu, to zapraszam.
          
          "I chociaż czuła się całkowicie wykluczona z takiego życia, jakie prowadzili ludzie dookoła niej, albo nawet ci, których mijała w sklepie, to ona też je posiadała; może trochę introwertyczne i dziwaczne, ale nadal je miała i chcąc nie chcąc, musiała w nim uczestniczyć."

Jest prawie trzecia w nocy, a ja właśnie zajmuję się pisaniem rozdziału. 
          
          Piszę to, aby trochę wytłumaczyć się, czemu tak długo mi to zajmuje. 
          
          Tym razem wybrałam inną formę, aby trochę przybliżyć wam to, co działo się przez dwa lata szkolenia Setha i jego oddziału oraz zdynamizować akcję. Mianowicie postawiłam na dużo wspomnień z przeszłości przeplatanych z akcją prowadzoną z różnych perspektyw. 
          
          Aktualnie mam prawie 3 tysiące słów na nieskończonym rozdziale bez korekty. Jeśli mi się uda, skończę go tej nocy (bo już chyba słabo mówić dzisiaj), a gdy wstanę wezmę się za porządną korektę i uzupełnianie o opisy, w związku z czym rozdział powinien się pojawić wieczorem, bądź jutro. 
          
          Mam nadzieję, że to co tutaj motam będzie miało ręce i nogi, bo na razie zbytnio zadowolona nie jestem i mam wrażenie, że zbyt płytko przedstawiam dawne relacje naszej trójki. 
          
          No cóż, mam nadzieję, że czekacie i już chyba miłego dnia, bo raczej wszyscy przeczytacie to dopiero rano 

Wstawiłam właśnie V rozdział baśnioboru. 
          
          Postanowiłam , że muszę ruszyć w końcu z tym fanfiction - dlatego też urządzam sobie maraton pisania, więc możecie się spodziewać wysypu rozdziałów w najbliższym czasie.
          
          Stwierdziłam, że jeśli chce w końcu napisać coś własnego, to najpierw muszę skończyć pisać to, dlatego też wyczekuje, komentujcie i dzielcie się własnymi pomysłami. 
          
          Miłej nocki! 

III rozdział Baśnioboru!
          
          Tak, tak, wiem. W końcu.
          
          Dziękuję wszystkim za miłe słowa i motywację, a teraz czekam na konstruktywną krytykę i wasze pomysły, aby opowiadanie powstawało dalej :P 
          
          Miłego wieczorku życzę, przesyłam przytulasy wszystkim, którym trudno teraz przez obecną sytuację i do następnego!

Kiedy next kamienia nieszcześcia plis kocham te książke