Dobra, po 19 latach życia na wsi stwierdzam że:
Osa.
Kurwa bez ambicji. Wleci ci do pokoju, choć nikt jej tam nie chce, podleci do wszystkiego, zobaczy wszystko, usiądzie na wszystkim, wleci do do mordy, do nosa, do dupy, a jak tylko machniesz ręką, to cie ujebie, bo z pewnością masz do niej jakiś problem.
Szerszeń.
Jebana osa na sterydach. Kurwa bez ambicji 2.0. Potworne, głośne, parszywe i brzydkie. Podlatuje do wszystkiego, chce cię za wszelką cenę ujebać, więc podlatuje do ciebie i zyga kurwa, szuka guza śmieciuch jebany.
Pszczoła.
Piękna, urocza. Puszysta. Nie wlatuje do pokojów, a jak już to szybciutko wylatuje, szuka wyjścia i nie jest wścibska. Potrzebna wszystkim i jeszcze taki dobry miodek mamy dzięki nim. Kochane i nie szukają guza.
Trzmiel.
Taka puszysta, większa pszczółka. Kuleczka ze skrzydłami, łagodny i pozytywnie nastawiony do świata i ludzi. Nigdy nie wleciał mi do pokoju.
Współczuję wszystkim z uczuleniem.