Stoisz i widzisz miejsce,które nie ma początku,ani końca.Jest nieskazitelnie białe. Nic tam nie ma,oprócz bieli i ciebie.
Spokojne,sam raz na przemyślenie swojego życia,ale po co wogólę to robić?
W końcu nas czas dobiegnie końca I właśnie co wtedy?Jakby się tak zastanowić to miejsce mogło by być idealne na niebo,takie chrześcijańskie niebo,ale czy to na pewno nie jest niebo?
Oczywiście,że nim nie jest i ty dobrze o tym wiesz.Moje bezsensowne przemyślenia sprawiły,że nawet nie zauważyłaś ich.Tej dwójki szkieletów,którzy dopiero co weszli do pustki.Nie zauważyli Cię,więc może byłaś dla nich nie widzialna?Usiedli odwrócenie obaj do siebie plecami.Żaden z nich się nie odzywał.Patrzyli się w biel,trzymając w rękach jakieś przedmioty?Jesteś przekonana,że czarny potwór trzymał w rękach największy pędzel jaki w życiu widziałaś.Ale biały potwór miał w dłoniach coś co świeciło się niebieskim,a czasami żółtym światłem.Nie widzisz całego obiektu, ponieważ szkielet przycisku mocno do swojej bluzki dany przedmiot.Możesz się jedynie domyślasz co to takiego.
Popatrzyłaś się na drugiego szkieleta.Obluzował chwyt,a z jego dziwnych oczodołów zaczęło lecieć kilka pojedyńczych łez.Usłyszałaś dzwięk rozrywania czegoś na pół.Patrzyłaś się,jak czarny szkielet obraca się w proch.Został jedynie po nim tylko, pędzel,który należał do jego mordercy...
- JoinedSeptember 1, 2018
Sign up to join the largest storytelling community
or
Stories by Factory_Dreams
- 2 Published Stories
Fell Poth
94
15
1
Tyle lat minęło,a ja go znowu zobaczyłem.
Tyle zmarnowanych lat poszło się jebać,bo bałem się,że nie będzie w...
#21 in geno
See all rankings