Moi kochani,
długo zastanawiałam się, czy wrzucać tę historię tutaj, czy może jednak stworzyć dla niej osobne miejsce. Oddzielić ją. Uporządkować. Rozdzielić siebie na wersję bezpieczną i tę, która czasem boli. Ale ostatecznie uznałam, że to wciąż jestem ja. Może trochę inna niż ta, którą znacie. Trochę bardziej cielesna, bardziej bezbronna, mniej ugrzeczniona. Ale nie wstydzę się jej. Przeciwnie – w końcu mogę ją pokazać.
„Dotknij.” to nie jest historia o miłości, która leczy. To opowieść o tej, która zostawia na skórze ślady po zębach. O bliskości, która nie zawsze jest bezpieczna. O spojrzeniach, które trwają dłużej, niż powinny. O dotyku, który albo ratuje, albo niszczy. Czasem obie rzeczy naraz.
Trafiamy tu do wnętrza ludzi, którzy nie udają, że chcą być uratowani. I właśnie dlatego nie da się ich zapomnieć.
Jeśli wejdziecie ze mną w tę historię, mam tylko jedną obietnicę – będziecie czuć. Nie zawsze komfortowo. Ale na pewno prawdziwie.
Prolog i rozdział pierwszy już czekają. Zostawcie po sobie ślad, jeśli uda mi się coś w Was poruszyć.
Tutaj również możecie się spodziewać rozdziału raz w tygodniu - w środy.
Dziękuję, że tu jesteście. Z każdą częścią mnie.
Zapraszam: https://www.wattpad.com/story/394801337-dotknij