![](https://img.wattpad.com/useravatar/Foka_Na_Haju.84.194726.jpg)
Foka_Na_Haju
Głupie pytanie: Zdarzyło wam się tak, że zabieraliście się za jakąś powieść (bez znaczenia, czy w internecie, czy na papierze), mieliście wenę na czytanie, fabuła was interesowała, czytało się lekko i przyjemnie, a jednak nie mogliście się zabrać za czytanie kolejnych stron tekstu? Bo ja tak mam. Czytam coś, do czego gdy się zmuszę bawię się bardzo dobrze, no ale właśnie — muszę się zmuszać :P Coś na zasadzie, że chcę przeczytać jakiś konkretny tytuł, bez czytania tego konkretnego tytułu XD
![](https://img.wattpad.com/useravatar/Stella111Star.64.82985.jpg)
Stella111Star
@Foka_Na_Haju siedzę i myślę od kilku minut czy umiem sobie to wyobrazić... nie do cholery jasnej nie. Mój mózg działa inaczej. Czytam ten ostatni tom do końca i później cieszę się nową książką. Moja kupka wstydu to są po prostu książki których jeszcze nie przeczytałam. Nie mam tak, że no patrzy się na mnie i muszę już przeczytać. Wiem jednak już o co ci chodzi :D
•
Reply
![](https://img.wattpad.com/useravatar/Foka_Na_Haju.64.194726.jpg)
Foka_Na_Haju
@Stella111Star A no zdarzały mi się wcześniej rzeczy, których zwyczajnie nie chciało mi się czytać, ale dotychczas byłem wstanie zdiagnozować, skąd się u mnie taka niechęć bierze. Moja mała, powstała chwilę temu teoria jest taka, że jednak w owej powieści jest jakiś problem, którego z jakiegoś powodu nie umiem wskazać ani nazwać. Jednak wciąż — czytałem i bawiłem się dobrze przy dużo, duuuużo gorszych rzeczach. Stąd moje pytanie, czy ktoś miał podobnie, bo to dla mnie dość ciekawy ewenement :P Chyba najbardziej podobne odczucia miałem z dwa lata temu przy lekturze "Zakuty w stal" Miroslava Żambocha, którego też doczytałem ino dlatego że widziałem, że już w momencie zwątpienia zostało mi ze sto stron mimo, że tego autora zwyczajnie dobrze się czyta*, no ale i w tym przypadku mniej więcej wiem, co mi nie leżało. A jak to jest zmuszać się do czegoś fajnego? Wyobraź sobie sytuację, że czytasz jakiś siedmioksiąg i jesteś w połowie ostatniego tomu. Masz to? No to teraz wyobraź sobie jeszcze, że na półce masz inną serię, za którą już od dłuższego czasu chcesz się zabrać. No i otwierasz ten siódmy tom, czytasz i bawisz się dobrze, bo to dobra książka, ale tamta druga seria tak się na ciebie patrzy z wyczekiwaniem i w sumie to przy lekturze myślisz tylko o tym, kiedy skończysz i się za nią zabierzesz. Jednocześnie jesteś tak blisko końca obecnej serii, że zwyczajnie szkoda ci teraz rezygnować. Ja mam mnóstwo nieprzeczytanych książek na kupce wstydu, ale o dziwo nie jest to u mnie AŻ TAK wielki problem XP *Ten człowiek w mega ciekawy i interesyjący sposób walnął (chyba) półtora strony opisu, jak jakaś postać kuli się przez parę godzin w kącie i czeka na kogoś i opisać to w sposób autentycznie abgażujący :D
•
Reply
![](https://img.wattpad.com/useravatar/Stella111Star.64.82985.jpg)
Stella111Star
@Foka_Na_Haju Nie, zdecydowanie tak nie mam. Działam prosto - coś mi się podoba to czytam. Chyba, że nie mam czasu to rzucam to i wracam później. Nie rozumiem w ogóle jak można się zmuszać do czytania? Czytanie ma być przyjemnością :) Więc to tak dla mnie trochę dziwne XD Teraz będę myśleć o tym jak to możliwe? Jak to jest zmuszać się do czytania czegoś co jest w sumie fajne i przyjemnie się czyta?
•
Reply