_Yuki_250

Hey, wiem, że osoba czytająca to z pewnością nie lubi reklam ale mam do ciebię bardzo ważną prośbę. Między innymi bardzo zależało by mi na tym, abyś zaobserwował/a moją przyjaciółkę @Brave_Light_Fury
          
          Pewnie zapytasz, dlaczego miałabyś/miałbyś zaobserwować właśnie tą osobę.
          
          Jest to człowiek wielu talentów który zasługuje na tą obserwacje ze względu na to, że w nie długim czasie na jej profilu pojawi się bardzo ciekawa książka która mogłaby ci się spodobać. 
          
          Książka ta opowiadać będzie o nastolatce pragnącej odkryć tajemnice krainy Nightmare która musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Jej spokojne życie zmienia się w piekło, jednak w końcu odnajduje przyjaciela. Wspólnie z nim dowiaduje się o sobie czegoś co wiele zmieniło
          
          A tak po za tym to z pewnością na jej profilu nie zabraknie Artbooka który także mógłby ci się spodobać. Musisz mi uwierzyć, autorka tej właśnie książki jest nie tylko doskonałą pisarką, ale także wspaniałą artystką więc w rozdziałach wspomnianej wyżej książki będą pojawiać się naprawdę przecudowne rysunki
          
          Mam nadzieję że jakkolwiek zachęciłam cię do zaobserwowania tej jakże utalentowanej osóbki i to chyba tyle więc żegnam! 
          
          ~ Yuki
          

WandersmokLight

Cześć! Chciałabym Cię serdecznie zaprosić na moje opowiadanie inspirowane "Jak wytresować smoka". Historia rozgrywa się w świecie kanonicznym, lecz bardziej poważnym, bardziej okrutnym (więc jeśli nie lubi scen krwi lub walki, niestety obawiam się, że może Ci się nie spodobać).  Poniżej wklejam fragment opisu, abyś mogła zdecydować, czy masz ochotę czytać dalej. Mam nadzieję, że Ci się spodoba^^
          
          HISTORIA SKUPIA SIĘ NA KANONICZNYCH BOHATERACH.
          
          "- I wtedy, Leif, właśnie wtedy, spadł z nieba ten czarci pomiot. - opowiadał ochryple dziadek Snorre. Przyćmione bielmem oczy wwiercały się w buzię chłopca, który z otwartymi ustami słuchał opowieść staruszka. - Buchnął ogień, spowił nas dym. Miałem szczęście, Leif, wielkie szczęście, żem z życiem uszedł, bo demon nie zauważył mnie i tylko jego kroki zadudniły mi koło głowy, ale inni nie mieli tyle szczęścia. Ich krzyki... - dziadek zwilżył usta. - Ich krzyki niosły się od rufy aż po dziób, a krew bryzgała wysoko.
          
          Chłopiec przełknął ślinę. Spojrzał ze strachem na siedzącą w kącie izby matkę. Kobieta uśmiechnęła się do niego pokrzepiająco.
          
          - To tylko takie bajanie - powiedziała.
          
          - Tfu, jakie bajanie? - oburzył się dziadek. - Toć to prawda i ty wiesz. Przestań młodego czarować, bo jak Mroczne Widmo zobaczy..."