Fruwin

Hejooo <#
          	Rozdział 14 „Między lodem a światłem” już jest! <3
          	
          	Decyzje potrafią ciążyć bardziej niż treningi.
          	W tym rozdziale Elli próbuje odnaleźć światło w miejscu, które czasem pojawia się tam, gdzie najmniej się go spodziewasz.
          	Pod choinką.
          	W wiadomości o drugiej w nocy.
          	W głosie drużyny, która mówi „wrócisz, jeśli będziesz chciała”.
          	Albo… w trzynastce na cudzym termosie.
          	
          	PS. Data publikacji nie jest przypadkowa ;P
          	Ale o tym dowiecie się dopiero… kiedyś.
          	(jest godzina 2:22) xd

WhaleSnailxoxo

@Fruwin Okey xDDD stwierdzam to była synchroniczność haha
Reply

WhaleSnailxoxo

@Fruwin No ok popatrzę :P
Reply

Fruwin

@WhaleSnailxoxo  W ramach ciekawostki xd Zerknij sobie na znaczenie liczy 222 lub gdoziny 2:22 XD bo wczoraj padłam od zjawiska synchroniczności
Reply

Fruwin

Hejooo <#
          Rozdział 14 „Między lodem a światłem” już jest! <3
          
          Decyzje potrafią ciążyć bardziej niż treningi.
          W tym rozdziale Elli próbuje odnaleźć światło w miejscu, które czasem pojawia się tam, gdzie najmniej się go spodziewasz.
          Pod choinką.
          W wiadomości o drugiej w nocy.
          W głosie drużyny, która mówi „wrócisz, jeśli będziesz chciała”.
          Albo… w trzynastce na cudzym termosie.
          
          PS. Data publikacji nie jest przypadkowa ;P
          Ale o tym dowiecie się dopiero… kiedyś.
          (jest godzina 2:22) xd

WhaleSnailxoxo

@Fruwin Okey xDDD stwierdzam to była synchroniczność haha
Reply

WhaleSnailxoxo

@Fruwin No ok popatrzę :P
Reply

Fruwin

@WhaleSnailxoxo  W ramach ciekawostki xd Zerknij sobie na znaczenie liczy 222 lub gdoziny 2:22 XD bo wczoraj padłam od zjawiska synchroniczności
Reply

Fruwin

Hejo!
           
          Rozdział 14 !  Jeśli wszystko pójdzie dobrze to  będzie już na dniach ^^ 
          
          Zostało mi jeszcze raz przejrzeć całość i wyłapać ostatnie literówki xD 
          
          Nie będę kłamać. Ten rozdział pisało mi się trudno xd
          Dużo myślenia, dużo spinania wszystkiego w jedną całość, żeby miał ten klimat na którym mi zależało… i żeby nie przesadzić xD 
          
          Efekt xD? 
          
          Elli między czarnym papierem a jasnym światłem szuka samej siebie… a ja szukałam przecinków, które się gdzieś schowały xD HAHA
          
          Już niedługo <3

Fruwin

Ranny... xD
          
          Zdałam sobie sprawę, że ja w sumie piszę mini-eseje filozoficzne w Tafli.
          
          Bo wszystko musi mi się najpierw przefiltrować przez moje przemyślenia a potem jeszcze przez uczucia Elli xDD
          
          Ale wiecie co?
          
          Dobrze tak xD
          
          Dzięki temu ta historia ma swoje tłusciutkie mięsko literackie xD

Fruwin

Nowy rozdział już jest! Rozdział 13 ! <3
          
          Czasem dom nie jest miejscem, tylko ludźmi, z którymi jesz zimną pizzę po meczu.
          
          Czasem wystarczy zatrzymać się, zawiązać sznurówki i rozejrzeć dookoła.
          
          Pisałam ten rozdział z kubkami nie jednej kawy w dłoni i głową pełną pytań o lojalność, strach i te wszystkie rzeczy, które czasem odkładamy „na później”.
          
          Ale może nie trzeba zmieniać butów od razu, żeby iść dalej?
          
          „To nie był wybór między drużynami.
          To był wybór między dawną mną a tą, którą chciałaby w końcu się nie bać.”

Fruwin

Fruwinowa zapowiedź zza kulis xd 
          
          Wróciłam do rozdziału, jeszcze raz go przeczytałam, rozłożyłam na czynniki emocjonalne i…  stwierdzam że jest GIT  <3
          
          Na dniach pojawi się nowy rozdział ^^
          
          Tym razem o tym, że nie zawsze trzeba zmieniać butów od razu :3

Fruwin

Dzisiejsza refleksja xd
          
          Zauważyłam, że niektóre rozdziały są dłuuugie jak hokejowy mecz bez przerwy xD
          (Weszła nadprodukcja i upchanie pomysłów).
          
          Ale to właśnie mój początek. Moment, w którym dopiero uczę się swojego stylu, rytmu i tego, jak tekst oddycha i działa itd.
          
          Najlepiej uczyć się w praktyce… a potem analizować plusy i minusy xD
          
          Już mnie trochę kusi żeby to wszystko poprawiać, ale nie zamierzam nic ruszać ale niech zostanie tak jak jest ^^
          
          To trochę jak szkic w szkicowniku, taki surowy, ale szczery.
          
          Za jakiś czas może zrobię wersję autorską, ale teraz niech sobie żyje tak, jak się narodził ❤️
          
          Bo nie od razu Rzym (ani Tafle) zbudowano xD
          

Fruwin

Refleksja wieczorna xD
          
          W sumie pisanie „Tafli” to skok na głęboką wodę.
          (Aż przypomina mi się moment kiedy tata uczył mnie pływać xD HAHA dosłownie)
          
          Elli czasem się boi i ja też :P
          Ale wspólnie damy radę przez to przepłynąć ^^
          
          PS. Polecajka przez którą wpadłam na tę metaforę: 
          METRIC "Breathing Underwater”

Fruwin

Rozdział 12 Koc z Ikei,  już jest i można czytać ^^ 
          
          Tym razem Elli wraca do szkolnej codzienności  i pracuje z gliną, która działa  tu jak lustro jej wnętrza. 
          Rzeźba się „rozlazła”, jak  i ona po obozie xd 
          A czat z Frostbite miesza się z filozofią, a święta z mutantem-reniferem z puszek po farbie xD
          
          Ja wiem że za oknem jest jesień, ale w Tafli jest grudzień :P 
          
          „Chyba próbuję nie zgubić tej cienkiej kreski,
          która oddziela tworzenie od bycia tworzoną.”

Fruwin

Hej hejo ^^
          
          Rozdział XII oficjalnie skończony!
          
          To jeden z tych spokojniejszych, bardziej psychologicznych momentów, w których Elli łapie oddech po obozowym chaosie.
          
          Jest trochę gliny, trochę cynamonu, odrobina ironii i… mutant-renifer z puszek po farbie xD
          
          Rozdział pojawi się na dniach, jak tylko dopieszczę ostatnie przecinki i przestanę się śmiać z własnych żartów xD
          
          „Wyglądał jakby miał zaraz ożyć i zaatakować idealną szopkę obok.”
          
          Renifer chaosu nadchodzi!

Fruwin

Znów późna godzina więc naszło mnie na filozoficzne rozterki egzystencjalne xD Cała ja.
          
          Więc tak... zdejmowanie maski w pisaniu, nie polega na tym, żeby się obnażyć.
          A polega na tym, żeby przestać udawać, że coś  właśnie boli.
          
          Do tego nie pisać „ładnie”, tylko prawdziwie. Nie trzymać emocji w formie, tylko pozwolić im pływać na flow xd zrobić za długą pauzę lub zawisnąć w ciszy...
          
          Bo w tej właśnie ciszy, między jednym przecinkiem a drugim może być zawarty ładunek emocjonalny ^^
          
          I chyba właśnie wtedy przestajesz być autorką a zaczynasz być człowiekiem, który po prostu pisze z czystej przyjemności  <3