Ok, zacznijmy od tego, że szczyt mojej aktywności tutaj przypadł na odległe czasy kilku lat wstecz. 

Lubię wyżyć się artystycznie grając na różnego rodzaju instrumentach (od klawiszowych, przez smyczkowe po dęte, jeśli liczyć kazoo). Przy okazji chęci i możliwości zdarza mi się coś narysować.
Do moich ambitnych zainteresowań można zaliczyć również opowiadanie żartów tak kiepskich, że aż zabawnych, jedzenie i czytanie (co nie powinno dziwić zważywszy na rodzaj platformy, na której się znajdujemy).
Jeśli ktoś lubi mówić to się dogadamy, jak ktoś woli słuchać - dogadamy się bardziej.
Do mniej ambitnych aktywności, które służą za zapychacz czasowy zalicza się oglądanie tak zwanych seriali kryminalnych.
Lubię koty. Mam koty. Dwa. Grubego i miękkiego.

Nie lubię skrajnej głupoty, tak bezpośredniej, że wiesz że już nie ma się co śmiać i należy tylko płakać, tak wielkiej, że zastanawiasz się czy przypadkiem to nie jest przejaw wielkiego geniuszu, który przez zwykłych przyziemnych ludzi jest niezrozumiały.
Jeśli wśród aktywności jest do wyboru opcja bez biegania to prawdopodobnie tę ścieżkę wybiorę.

Jeżeli chodzi o uwalnianie weny artystycznej poprzez pisanie to gdy mam czas to mi się nie chce, a gdy mam ochotę to nie mam czasu i kółko się zapętla.

W rubryczce "Moja strona" znajdował się link do bloga, którego pisałam w czwartej klasie. Stety niestety chyba nie chce się już otwierać, mam nadzieję.

Przykre jest to że większość profili, które obserwuję była aktywna wtedy kiedy ja, czyli dawno.

Podziwiam zdeterminowanych, tudzież znudzonych, którzy mają siłę do czytania monologów takich jak powyższy.

~ Kotokoń Stefan z Radomia

HoNk :o)