Ja to mam farta.
Najpierw nie miałem mieć dwóch ostatnich lekcji, a na dwóch miało być zastępstwo.
Na czwartej lekcji okazało się, że nie ma dwóch kolejnych co wyszło, że nie miałem dzisiaj połowy dnia.
I teraz wracam do domu.
No i git.
Najgorszy dzień stał się świetnym dniem.
A poza tym dzisiaj, prawdopodobnie, wejdzie nowy rozdział do nowo rozpoczętej książki.
Ktoś czeka?
Nikt?
To świetnie!