! ¡ ! S P O I L E R z 20 ROZDZIAŁU ! ¡ !
- P-poprostu boje sie o nią, boje sie, że mogę ją stracić w każdej chwili. - i właśnie w tym momencie się rozpłakałem z bebezsilności.
Wyższy już nic nie mówił tylko lekko masował moją głowe opuszkami swoich palców od czasu do czasu sprawdzając czy mam dostęp do powietrza, gdyby przez przypadek za mocno mnie ściskał.
- Trzęsiesz się - powiedział stanowczo.
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam ze jestem takim beznadziejnym synem, bratem, kuzynem, przyjacielem i kimkolwiek jeszcze.