Herzog_von_Brotkvass
Dziś znów mnie czeka tankowanie nocą Znów czuje straszny paliwa brak Z nerwów drżę cały i ręce mi sie pocą Gdy sie rozluźni - napełnie sobie bak Nie moge ruszyć normalnie do przodu Ani do tyłu nie wchodzi mi bieg Gdy mnie dopada uczucie głodu Zaczynam trząść się i boli mnie łeb Tankowanie nocą - troche przed północą Tankowanie nocą bez świadków i gwiazd Kto nocą smaruje - ten bak zatankuje Ten sie nagaruje po dach że aż strach Tankowanie nocą bez świadków i gwiazd Kto nocą smaruje - ten bak zatankuje Ten tank bar mnie trzyma, ja musze być blisko Jak nałogowiec czekać na ten znak Ten tank bar jest dla mnie jak dla Francuza bistro Bez niego jestem detka czyli flak Znam też ten komfort, gdy wleją mi do pełna Gdy moje gary zaczną wreszcie pić Dwa słowa - nieważna cena Kiedy mi wleją zaczynam wreszcie żyć Tankowanie nocą - troche przed północą Tankowanie nocą bez świadków i gwiazd Kto nocą smaruje - ten bak zatankuje Ten sie nagaruje po dach że aż strach Tankowanie nocą - troche przed północą Tankowanie nocą bez świadków i gwiazd Kto nocą smaruje - ten bak zatankuje Ten sie nagaruje po dach że aż strach Tankowanie nocą
Herzog_von_Brotkvass
Ktokolwiek czyta to (a nie czyta) to drobna ciekawostka - wskutek nieznajomości procesów rządzących Wattpadem przypadkiem wyczyściłem całą moją tablicę knot. Wniosek jest jeden - Bażanty u autora wpisu.
•
Reply