Hej, kończę pisać drugi rozdział mojej książki.
Będzie znacznie dłuższy od pierwszego, bo zaczyna się prawowita fabuła.
Wiem, minął miesiąc, trochę się ociągałam, ale lubię pisać w swoim tempie. Bez presji i bez poczucia obowiązku. Robię to dla przyjemności.
Najśmieszniejsze jest to, że popijam Colę od dwóch dni i dostałam przez to rozwolnienia. Ale mimo wszystko pisanie jest bardzo przyjemne i zajmuje niestety trochę czasu. Szczególnie, że chcę najlepiej przekazać to, co ja widzę w swojej głowie.
Od lat nie pisałam książki, potrzebowałam czasu, żeby poprzemyślać wątki i charakter moich postaci.
Dodatkowo nałożyło się dużo problemów, o których już pisałam.
Ale najgorszy jest mój partner, który ciągle wypomina mi wszystkie sceny +18, aktywnie komentując. DZIĘKUJĘ ZA OPINIE, WYPIERDALAJ. Ostatni raz się dobrałeś do rozdziału przedpremierowo.
Po paru dniach też potrafię przypomnieć sobie o wątkach, które miałam umieścić w książce. Dlatego mogę edytować rozdziały, wprowadzać zmiany albo zwlekać dodatkowo z publikacją.
Lol, kto pytał.