Annyeong!
Chciałam wam powiedzieć, że ostatnio doskwiera mi brak weny do pisania czegokolwiek. Miałam w głowie jeden pomysł, ale totalnie mi on uciekł, a książka ,,It's Just Love" jakoś zaczęła mnie przytłaczać. Uznałam, że potrzebuję krótkiej przerwy.
Myślę tu o czymś na kształt tygodnia lub dwóch. W międzyczasie będę publikować wam rozdziały, które mam napisanie w zapasie. Po tych kilku lub kilkunastu dniach, wrócę do was z zupełnie nową energią oraz - miejmy nadzieję - pozytywnym nastawieniem. Póki co, czuję się zmęczona tym wszystkim.
Przygniata mnie nie tylko brak weny, ale też szkoła, która zabiera mi większość każdego mojego dnia. Musiałabym jakoś poprawić oceny i ponadrabiać zaległości, których nie jest jakoś specjalnie mało. Na szczęście, w takich chwilach mam chłopaków, którzy dają mi wsparcie.
Czasem zastanawiam się jak to jest, że Kpop jest tak bardzo hejtowany w tych czasach. Przecież istniał on już co najmniej trzy dekady temu. Poza tym, ludzie (w większości) słuchają popu, prawda? A czym jest pop? No tym samym co Kpop, ale w innym języku. O to ludziom chodzi? Tylko o język całe to zamieszanie? Niedorzeczne!
Nawet jeśli nie lubisz jakiegoś gatunku muzycznego, to nie obrażasz ludzi, którzy słuchają go z przyjemnością, nie? Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem o co chodzi ludziom, którzy obrażają fanów jakiegoś zespołu, czy wokalisty tylko dlatego, że jest on z innego kraju bądź ma skośne oczy.
Czasem miewam wrażenie, że cała ta nienawiść spowodowana jest zazdrością, która zżera hejterów. Nie podoba im się to, że ktoś odniósł sukces. Czują potrzebę dowartościowania się poprzez robienie przykrości komuś innemu.
Ale to jest temat na odrębną notkę dla was. Może kiedyś taką napiszę, albo opublikuję coś podobnego pod rozdziałem w jednej z moich książek?
Póki co, nie planuję niczego do przodu. Chciałam was tylko powiadomić o powodzie mojej ewentualnej nieaktywności. O ile ktoś w ogóle czyta te notki.
Bye~