Wykonuję okładki na zamówienie, a w międzyczasie myślę nad powieścią. Może już wkrótce wdrożę plany napisania jej pierwszego rozdziału w życie i przysiądę nad klawiaturą laptopa, jakbym siadała przed starą, wyklepaną od pisania maszyną, ze skupieniem - oddana w pełni tekstowi - zaciskając w wargach ostatniego papierosa i wyciągając dłoń w stronę mojej siódmej dziś czarnej jak ta dusza kawy, będę pisać. 

I taką by ta bohema mogła przybrać postać, jednakże mam mdłości po każdym cygarze, moją maszyną jest laptop z pochłaniaczemczasunakompletnepierdołyiidiotyzmy zwany inaczej Internetem, a wspomagać mnie może jedynie herbata. Ziołowa.