Niespodzianka! Nie wiem, czy ktokolwiek tu jeszcze został, bo aż boję się sprawdzać, kiedy po raz ostatni wrzuciłam rozdział IASWC... Jest mi strasznie głupio, że zniknęłam na tak długo, ale dzisiejszy rozdział niestety nie oznacza mojego powrotu. Może wiecie, może nie, ale aktualnie kończę studia, więc większość mojego czasu poświęcam na zajmowanie się pracą licencjacką, a co za tym idzie, nie mam czasu na przyjemne rzeczy, jak spisywanie przygód Sehuna i Alex. Ale ze względu na fakt, że mam dzisiaj urodziny i wiele osób mnie dzisiaj uszczęśliwiło, to postanowiłam i Was uszczęśliwić ^^ Nie gniewajcie się na mnie, bo nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym wrócić do regularnych update'ów... Obstawiam, że kolejne rozdziały pojawią się dopiero jak będę miała napisane już wszystkie rozdziały (mam nadzieję, że to jeszcze będzie w tym roku). Na razie mogę Wam podarować ten jeden rozdział, który wierzcie lub nie, rozpoczął lawinę wydarzeń, które trochę namieszają w życiu bohaterów...
Trzymajcie się ciepło, dbajcie o zdrowie i miłej lekturki! <3 Buziaczki ;*