Irrilevante

Mówi się, że jeśli zastanawia się czy się kogoś kocha to znaczy, że się go nie kocha bo jakby się kochało to by się wiedziało prawda? 
          	
          	Ale z drugiej strony jeśli by się wiedziało, że się kocha to powinno też być wiadome jeśli nie kocha co nie? 
          	
          	A tak nie jest. 
          	
          	Uważam że jeśli się zastanawiamy czy kogoś kochamy to niekoniecznie oznacza to że kochamy, ale na pewno coś czujemy. 
          	
          	Co o tym myślicie? 

Irrilevante

@ magnificenthopeless  Nawet w najbardziej odpowiedniej, prawdziwej i trafnej miłości bywają gorsze dni, i to że zastanawiamy się też pokazuje że nam zależy w jakiś sposób i nie jest to nam obojętne 
Reply

magnificenthopeless

@ Irrilevante  Tak, myślę, że to powiedzenie o tym, że jeśli zastanawia się, czy się kogoś kocha, to się go nie kocha, jest jedną z najbardziej bzdurnych rzeczy. Kochanie w końcu to nie tylko same motylki i nieustanne myśli o kimś, zresztą nawet w chwilach, gdy jest się złym na tę osobę również można ją kochać. Miłość>zauroczenie. 
Reply

czarowna-bania

Z góry przepraszam za zaśmiecanie tablicy!❤️
          
          Hejka, chciałabym zaprosić cię do przeczytania mojej książki z gatunku romans pt. "Heal my Heart"
          
          Główna bohaterka, Kamila Cardman zmaga się z przeciwnościami losu, uporczywie szuka drogi ucieczki od despotycznego ojca. 
          I właśnie tak trafia do konkurencji, której jej ojciec nienawidzi, z wzajemnością. 
          
          Pytanie brzmi czemu prezes firmy przyjął Kamilę mimo jej więzi krwi. 
          
          Jeśli chcesz się dowiedzieć to zapraszam serdecznie! ❤️
          
          https://www.wattpad.com/story/335897256?utm_source=android&utm_medium=link&utm_content=story_info&wp_page=story_details_button&wp_uname=czarowna-bania&wp_originator=Kg78j2RinKn0sIOmW8bg7USlbdFOPIC085qs644zJvYVsyuqEnS6nFghT99EUTvPZfOVUzRtWFkuF1HPP7I5uqd7hLlt3b7N0AJWnVFkK3efmuLVEcZh%2BVd6RbcWFVBG

Oktawia67

Hej ❤ 
          
          Chciałabym Cię serdecznie zaprosić do lektury romantycznej historii pt. „Zwodzeni” opowiadającej o osiemnastolatce, która po tragicznym wypadku rodziców zostaje zupełnie sama, zdana na pastwę losu z młodszym od siebie rodzeństwem. Jak potoczą się jej losy? Ile można zrobić z miłości do rodziny? Czy istnieje jakaś granica poświecenia? 
          
          Pozdrawiam serdecznie!
          Ana 
          
          
          https://www.wattpad.com/story/303421124-zwodzeni-%E2%9C%94%EF%B8%8F

Irrilevante

Mówi się, że jeśli zastanawia się czy się kogoś kocha to znaczy, że się go nie kocha bo jakby się kochało to by się wiedziało prawda? 
          
          Ale z drugiej strony jeśli by się wiedziało, że się kocha to powinno też być wiadome jeśli nie kocha co nie? 
          
          A tak nie jest. 
          
          Uważam że jeśli się zastanawiamy czy kogoś kochamy to niekoniecznie oznacza to że kochamy, ale na pewno coś czujemy. 
          
          Co o tym myślicie? 

Irrilevante

@ magnificenthopeless  Nawet w najbardziej odpowiedniej, prawdziwej i trafnej miłości bywają gorsze dni, i to że zastanawiamy się też pokazuje że nam zależy w jakiś sposób i nie jest to nam obojętne 
Reply

magnificenthopeless

@ Irrilevante  Tak, myślę, że to powiedzenie o tym, że jeśli zastanawia się, czy się kogoś kocha, to się go nie kocha, jest jedną z najbardziej bzdurnych rzeczy. Kochanie w końcu to nie tylko same motylki i nieustanne myśli o kimś, zresztą nawet w chwilach, gdy jest się złym na tę osobę również można ją kochać. Miłość>zauroczenie. 
Reply

MeridianeSage

Cześć ;) Słowem wstępu - miłego dnia :)
          Sprawa nieco mniej ważna, chciałabym zaprosić cię do lektury "Lillie" (do znalezieniu na koncie, z którego piszę tę wiadomość).
          
          Jeśli lubisz czytać o trupach, tajemniczych zaginięciach i pogmatwanych losach niewiele mniej pogmatwanych bohaterów, myślę, że może ci się spodobać ;)
          
          Jednak zanim dasz porwać się światowi Lillie, pamiętaj, że naveri, riverti i faliree od zawsze byli między nami i zawsze już będą. Niczym się nie wyróżniają, aby nie narazić się łowcom. Przynajmniej większość z nich... Nie brakuje także tych, u których żądza mordu przezwyciężyła człowieczeństwo. Jedn z nich właśnie na nowo zbiera krwawe żniwo, zawsze w tym samym miejscu, zawsze według jednego klucza, który dopiero trzeba odkryć.
          
          OPOWIADANIE WOLNE OD MARY SUE I 50 TWARZY HARRY'EGO STYLESA, błędów ortograficznych i przypadkowego seksu z korepetytorem ;)
          
          Mam nadzieję, że narracja Dimitry'ego z Domu Historii oraz aspirującej pisarki Lillie z Domu Artystów poprawi ci nastrój do końca dnia :D