Rzeszol :D

Sto lat, sto lat - niech żyje, żyje nam
          Sto lat, sto lat - niech żyje, żyje nam!
          Jeszcze raz, jeszcze raz - niech żyje, żyje nam
          Niech żyje żyje nam
          
          Sto lat, sto lat - sto lat, sto lat - niechaj żyje nam
          Sto lat, sto lat - sto lat, sto lat - niechaj żyje nam
          Niech żyje nam - niech żyje nam!
          W zdrowiu szczęściu, pomyślności - niechaj żyje nam!
          Niech żyje nam, niech żyje nam
          W zdrowiu szczęściu, pomyślności - niechaj żyje nam

Ostatnio kupiłem sobie książkę "Bez reszty" Wojciecha Miłoszewskiego która opowiada o policjancie Kastorze Gruzińskim ( ciekawe imię) 
          
          Akcja jest osadzona w latach '90 podczas pierwszych świąt Bożego Narodzenia bo upadku komunizmu w Polsce. 
          
          Bardzo mi przypadła do gustu bo ostatnio czytam kryminały oraz pokazuje życie ludzi w tamtych czasach, bez żadnych łagodzeń, tylko szczera prawda. Nie jest ocenzurowana więc przekleństwa pojawiają się co jakiś czas ( parę zdań bądź stron ) ale to pasuje do klimatu 
          
          Miło się czyta ( jestem na 139 stronie ) :3 
          
          PS. Kupiłem ją w szkolnej czytelni na jarmarku mikołajkowym za 17 zł ( bo normalnie to kosztuje z cztery dychy ) 
          
          Miłego dnia/ nocy/ zależy kiedy to widzisz

Właśnie zdałem sobie sprawę że za tydzień kończę 18 lat.... 
          
          Nie czuję się na tyle... Czuję się nadal jak gówniarz 
          
          Ale będę piwko już mógł pić legalnie ^^
          
          Jak tam u was atmosfera świąteczna w szkole? 
          
          Miłego dnia/ nocy/ zależy kiedy to widzisz

Co tam u was? Jak tam pierwszy semestr ( i mnie się kończy 17 grudnia, nie wiem jak u innych ) 
          
          Współczuję pierwszakom bo w piątek mają ślubowanie i potem otrzęsiny ( czyli ta nieoficjalna część) i każda z klas wylosowała kolor... I mają się klasowo za ten kolor przebrać czyli np. jakaś klasa ma kolor biały, to się przebierają za aniołki itd. 
          
          Jezuu ja za rok będę miał próby na studniówkę... I traumę z poloneza od nowa...

Z cztery godziny temu wróciłem z trzydniowej wycieczki za 100 zł i ogółem to było fajnie. Była to wycieczka po mazowszu której celem było pokazanie nam architektury baroku i oświecenia 
          
          Pierwszego dnia zwiedzaliśmy Wersal Sobieskiego w Wilanowie a potem Łazienki Królewskie Poniatowskiego w Warszawie. Mam nawet parę zdj ale minusem było to że zaatakował mnie gołąb ;-; 
          Hotel był... Jakiś taki niezbyt super bo jedzenie było mdłe oraz woda w łazience śmierdziała czymś rzepakowopodobnym oraz była zimna a materace były za miękkie aż potem kręgosłup bolał
          
          Drugiego dnia odwiedziliśmy zamek w Szydłowcu,  potem mieliśmy godzinę luzu na rynku i na koniec kościół ale musieliśmy czekać bo był pogrzeb więc no... Później na koniec dnia wieczorem pojechaliśmy do jakiegoś budynku władz miasta 
          Tu hotel był zajebisty bo jedzenie było bardzo dobre, było paręnaście pokoju cztero albo pięcioosobowych więc zrobiliśmy imprezę ( w jednym z pokoi były aż cztery piloty od telewizora ale nie wnikam ). 
          
          Trzeciego dnia byliśmy w Siedlcach przed uniwersytetem, potem w małym dworku gdzie był klimat taki typowo polski jak z "Pana Tadeusza".. tam pani oprowadzająca zadała pytanie panu od historii które zgadł a po chwili przeszliśmy do kolejnego pomieszczenia lecz historyk stał w tym pokoju i czekał na nagrodę więc mój kolega z klasy zażartował że nagrodą jest mebel z pytania... I kazaliśmy mu wziąć mebel na plecy i do autokaru a bagaże zostawić na ulicy ( żarty, nic nie ukradliśmy). Potem pojechaliśmy do zamku w Liwie gdzie moja dziewczyna dostała ataku leku wysokości więc czekała na dziedzińcu z paroma innymi dziewczynami które nie chciały schodzić aż zejdziemy z wieży. Niestety zrezygnowaliśmy z ostatniej atrakcji bo maturzystom zachciało się już do maca i do domu... 
          
          Najgorszy był powrót gdyż było mnóstwo korków, niektórzy wysiadali w Warszawie, inni w okolicach więc ja wróciłem do domu dopiero ok. 20:00 TvT
          
          
          Jak wam minął tydzień? 
          
          Miłego dnia/ nocy/ zależy kiedy to widzisz

Nasz drogi i najukochańszy pan od wf miał operację ścięgien w nodze przez co jest na zwolnieniu i mamy nowego wuefistę który zepsuł nam dzień od 6 lekcji... 
          
          Pan Robal ( tak go od dziś nazywamy ) już od rana nas opierdolił gdyż na librusie napisał iż mamy mieć lekcje wf na hali sportowej w podstawówce obok.. to poszedłem tam z dwoma kolegami i trzema dziewczynami z klasy bo reszta uciekła albo była na próbie do apelu na 11 listopada... 
          
          I my jak te debile czekamy na pana Skarżyńskiego w holu bo: 
          
          1. Nie wiedzieliśmy gdzie jest szatnia bo osoby które chodziły do tej podstawówki uciekły 
          
          2. Nie wiedzieliśmy czy możemy wejść na halę bo tam już lekcje były jakieś 
          
          Tak około 15 minut po dzwonku przyszedł wuefista, widząc nas nieprzygotowanych do lekcji wściekł się. Kazał odłożyć plecaki w szatni i przyjść na halę. Potem staliśmy i słuchaliśmy jakie my głąby jesteśmy, debile że potrafimy dyskutować z nim a nie z dzieciakami młodszymi od siebie aby zapytać gdzie szatnia 
          
          Wstawił nam minusy i kazał siedzieć wszystkim na ławkach ( nikt nie ćwiczył z nas ). Więc większość lekcji siedzieliśmy sami bo pan Robal poszedł gdzieś i wrócił dopiero na 5 minut przed końcem lekcji... 
          
          Najgorsze było to że młodsze klasy ( w 1 -3) patrzyły się na nas jak prawie dorośli ludzie są opierdalani jak bachory 
          
          PS. W domu miałem poprawkę od pani byłej generałowej...

Ja się powieszę chyba 
          
          Książki stoją bo nauczyciele są niezwykle wymagający gdyż to mój 3 rok liceum i za rok nie będę miał połowy przedmiotów, ponieważ pozostaną mi jedynie te które są ważne na moim kierunku oraz te na maturze czyli polski i angielski.. 
          
          Mam nowych nauczycieli którzy tłumaczą zupełnie inaczej niż poprzedni i teraz ciężko mi sie przerzucić na ich tłumaczenie 
          
          Jest sporo apeli w których biorę udział + rozszerzenia związane z kierunkiem 
          
          Wyjazdy za granicę do rodziny/ wycieczki 
          
          Praca dorywcza... 
          
          
          Wiem że te tłumaczenia nie mogą się do końca wydawać niektórym za poważne ponieważ to normalne że w w klasie 3 liceum na kierunku politechnicznym jest sporo nauk ścisłych a do tego każdy ma sprawy prywatne które czasem komplikują niektóre plany.. ale serio się staram nadrabiać książki pisząc o parę rozdziałów więcej niż by wypadałoby 
          
          Więc ten profil nie umarł, tylko po prostu użytkownik nie ma czasu tak jak wcześniej ( co irytuje mnie ) 
          
          Mam nadzieję że u was w szkole jest fajnie i jakoś wam ten czas mija 
          
          Życzę miłego dnia/ nocy/ zależy od pory kiedy to widzisz 
          
          PS. Es tut mir leid że brzmi to jakbym miał usunąć konto czy coś w ten deseń ;-;

Wydałam tą książkę countryhumans o początku 3 wojny gdzie w wspomnieniach Związek radziecki jest kobietą
          :>

Dostałam 2 z niemieckiego OwO

Czy pisząc wymogi to mnie w przyszłości oraz wypisując obecne grzechy za które ona trafi do piekła, równam się pomysłowością tortur co do średniowiecznych kapłanów?
          (czemu piszę to o 5.27, lepiej nie pytaj)