Znacie ten uczuć gdy robicie coś, co początkowo uważacie za ekstremalnie głupie i walicie z tego bekę, po czym gdy to kończycie okazuje się, że to coś wniosło do Waszego życia coś nowego i fajnego, może nie aż tak potrzebnego ale trochę pokrzepiającego. Niektóre rzeczy są jak Wasz nos. Widzicie je (tak jak swój nos) cały czas, ale je ignorujecie, jak mózg ignoruje Wasz nos, a żeby je zobaczyć musicie o nich pomyśleć, przypomnieć je sobie i zacząć zwracać na nie uwagę. Choć czasem są irytujące, tak samo jak irytujący jest widok nosa, kiedy już go widzicie. Przynajmniej mnie denerwuje widok własnego nosa, takie to wkurzajace XD