nwm chcialbym sie wam z czegos wygadac.. miesiac temu dostalem kosza od swojej przyjaciolki i nie mamy kontaktu od tamtego momentu. ona mnei wszedzie zablokowala oprocz chyba messengera ale ja boje sie do niej odezwac. NIE SIEM JAKIES RADY CO ZEOBIC BO MI WSZYSTKO O NIEJ PRZYPOMINA PLZ KOCHAM JA DALEJ
nw od jakiegos czasu n czuje sie najlepiej. zaczalem symulowac chorobe od niedzieli, aby tylko nie isc do szkoly w ktorej dreczy mnie moja wlasna "przyjaciolka". jestem totalnie bezradny +ojczym sie sra o wszystko do mnie. prosze zabierzcie mnie z tego pojebanego miejsca albo zabijcie