Witam! Przepraszam was strasznie za ostatni brak aktywności. Miałam przed sobą matury (żywię nadzieję, żę dobrze mi poszły) i odpoczywanie po. Trochę mnie to wszystko rozleniwiło muszę przyznać, a obecny martwy punkt "Koryfeusza..." nie pomógł mi we wróceniu do tej książki. Pisząc siódmy rozdział miałam co najmniej paręnaście jego wersji, jednak póki co stanęło już na jednym i jestem mniej więcej w połowie tego rozdziału. Myślę więc, że jak uda mi się porządnie ułożyć mój hate-love relationship z tą książką to wleci za niedługo nowy rozdział. Co do "Robotów..." z nimi jest jeszcze bardziej skomplikowana sprawa więc są one póki co w zawieszeniu. Tak czy inaczej mam nadzieję, że jakoś dajecie radę z tą moją nieregularnością ;)