Cześć wszystkim :).
Nie chcę wiele mówić, ani się usprawiedliwiać - nie mam w tym roku wiele czasu, ze względu na maturę. Dodatkowo, gdy miałam skończyć pracę na pewien projekt (kolaż, o którym pewnie słyszeliście) w tamten weekend trochę posypało mi się zdrowie. W każdym razie, do czego dążę w tej jednej z nudnych notek - trochę rzeczy mi się przegrupowało, i choć cenię te mniej lub bardziej historyczne, osmańskie opowieści, chcę iść dalej; mówią przecież, że najlepiej piszesz o tym, co znasz. Dlatego chcę skupić się trochę na teraźniejszości, czuję że to powinnam zrobić. Postanowiłam, że nie będę psuła Khairiji - do tego konta, tych pisarskich prób mam sentyment, i pewnie będę tu wracać, by dokończyć pairing Murad&Ayse, Umarłą i moją pierwszą, TS. Na razie wybywam gdzie indziej - jeśli ktokolwiek chce, podzielę się nazwą. Idę się rozwijać dalej, to taki nowy etapik :). Jak będę miała siłę i czas, może nawet niedługo (zaczynam ferie ) coś tu Wam podrzucę.
Przepraszam, że ten wpis taki sentymentalny, tak już chyba mam .
Branoc branoc ❤
Khairija