Hejka.
Dawno tu nic nie pisałam, jednak pora przerwać tą ciszę.
Ostatnio w moim życiu sporo się działo - Byłam w szpitalu, wróciła do mnie dawna choroba i moje życie - bez kłamstwa - stało się piekłem.
Nawet dodanie czy zredagowanie książki było dla mnie problemem, jednak w końcu odnalazłam siłę, by się tu odezwać.
Obiecałam sobie, że dodam tą książkę całą, do końca - choćby wszystko miało się palić. To jest teraz mój cel, aby każdy zainteresowany, nawet jakby to były dwie osoby, poznał zakończenie tej książki.
Co to oznacza? że od jutra znów będą pojawiać się rozdziały!!! Nie mam masy czytelników, jednak mam nadzieję, że ktoś dalej będzie śledził losy antoniego i stanisława!
Dziekuje wszystkim za cierpliwość!
Ps. Chciałabym ponownie zaznaczyć, że Pod tym samym niebem NIE JEST KSIĄŻKA HISTORYCZNA!! Jedyne, co historycznego w niej jest, to 2 wojna światowa (jednak jej przebieg i tak jest mocno zmieniony) Proszę nie odnajdywać tu jakichkolwiek realnych wątków historycznych, bo to nierealne.