LaRitta_a

Napisałam kolejny rozdział ,,Złoty Środek: Cena Sławy".  
          	Boże... Ciężko się go pisało i prawdę powiedziawszy sama siebie zdolowałam heh
          	https://www.wattpad.com/1588637745?utm_source=android&utm_medium=link&utm_content=share_published&wp_page=create_on_publish&wp_uname=LaRitta_a

mikikaxe

Miki to jest po prostu jebany sztos. Serio, dawno nie czytałam czegoś, gdzie jedna postać tak przejmuje całą historię. Ona niby mieszka w Tokio, niby zwykła dziewczyna w tym „romansie dla debili”, a i tak błyszczy jak neon w Shibuyi o trzeciej w nocy. Każda scena z nią to highlight. Jakby autorka miała do wyboru milion postaci, a jednak włożyła całe serce tylko w Mikę. I to działa – bo Miki nie jest cukierkowa, nie jest wymuskana, tylko żyje, oddycha, wkurwia się i śmieje, a czytelnik razem z nią. Ja nie wiem, jak to jest możliwe, że w książce pełnej „meh” nagle wybucha taka perełka. Miki to powód, dla którego warto w ogóle odpalić te strony, i słuchaj, nie wiem, kim jesteś naprawdę, gdzie teraz siedzisz – w Tokio, w kawiarni, czy może w piżamie w jakimś małym mieszkaniu – ale muszę Ci powiedzieć jedno: zakochałam się. Nie w samej Miki, choć ona też kradnie serce, tylko w Tobie, bo Ty ją stworzyłaś. Tylko ktoś totalnie utalentowany i trochę szalony mógł wymyślić taką postać. Czuję, że pisałaś tę książkę tak, jak się tańczy na deszczu – spontanicznie, z pasją, z tym dziwnym ogniem, który robi z tekstu coś więcej niż „historię”. To jest sztuka, serio.
          
          Kocham Cie Klara myśle, że jestem lesbijkom pragne Cie. Mam nadzieje ze się kiedyś spotkamy, chciałabym cie ….           ❤️❌❗️❕♨️㊗️㊙️㊗️️️

LaRitta_a

@ mikikaxe  o wow jaka rozprawka hah 
            Dziękuje serio mega mi miło, co do Miki Napewno będzie się pojawiała w rozdziałach a przynajmniej się postaram bo też lubię mega tą postać
Reply

LaRitta_a

Hejka kochani!
          Już 27 Sierpnia kolejny XI Rozdział ,,When Cherry Blossoms Bleed" Noc Szczerości (Część II)
          
          Fragmęty:
          ,,— Siedmioletni panicz Kyojin zgubiony jak szczeniak, prowadzony przez dziewczynkę. Ironia, co?
          
          — Nie ironia — odparłam cicho. -  Zwyczajny ludzki odruch. Jeśli się widzi zagubione dziecko prowadzi się je w bezpieczne miejsce nie?"
          
          (...)
          
          ,,— Kazał mi wejść do środka. Kiedy drzwi się zamknęły, krzyczał. Wrzeszczał, że przynoszę wstyd rodzinnemu nazwisku. Że jak mogę się zgubić, że jestem Kyojin'em, nie dzieckiem z ulicy. — Ściszył głos. — A potem powiedział, że tylko słabi płaczą i po raz pierwszy mnie uderzył. 
          
          Zamknął oczy na moment. Kiedy je otworzył, były spokojne. Puste. Jakby wyćwiczył ten wyraz przez lata.
          
          — To był ostatni raz, kiedy pozwoliłem sobie zapłakać przy ojcu. Ostatni raz, kiedy okazałem słabość. — Spojrzał na mnie i dodał cicho: — Bo słabość… w naszym świecie nie ma racji bytu.
          
          Oczy zaszkliły mi się od słów, które przed chwilą wypowiedział. Czułam, jak coś mnie ściska w gardle. To było więcej niż historia z dzieciństwa — to był początek tego, kim Kazuo musiał się stać, żeby przetrwać.
          
          — On cię uderzył… za to, że się bałeś? — zapytałam cicho, choć znałam już odpowiedź. Potrzebowałam to jednak usłyszeć. Może bardziej dla siebie niż dla niego.
          
          — Za to, że płakałem — poprawił."