Nigdy nie myślałam że założę wattpada. Jednak teraz, pisząc w ciszy dwie książki i umierając z nudów przez kwarantannę, przypełzłam. Oto jestem.

Chyba umiem w ortografię, interpunkcję, a nawet trochę w research, dawkowanie napięcia i prawdopodobieństwo psychologiczne bohaterów. Staram się nie walić czytelnika ekspozycją między oczy, budować opowieści przynajmniej w trzyaktowej strukturze (no dobra, jakiejkolwiek, byle to miało ręce i nogi!) i ogólnie nie przynieść sobie wstydu poprzez publikację śmieci. 

To właściwie tyle o mnie - w końcu jesteś z powodu moich książek i warsztatu, a nie wysłuchiwać historii mojego życia. Dobrze mi być anonimkiem. ;) 
Dlatego życzę smacznego, przebieraj do woli, aż znajdziesz coś dla siebie!