Lechitia

Myślałam, że nigdy tu nie wrócę... Taki też miałam plan. Jak zwykle... Nigdy nie jest według mojego planu.
          
          Wiele się zmieniło...

Czas mija.
          Jestem na półmetku i brzuszek zaczyna rosnąć.'
          To czas aby powoli  zająć się pokojem dla malucha i tak też czynię. Pracownia zlikwidowana a w ruch idą projekty pokoju dla niemowlaka.
          
          Ech nie mogę się doczekać aż mały się pojawi w domu :)

W obecnej dobie  wirusa wszyscy siedzimy w domu.
          Może znajdzie się w końcu czas na dokończenie wielu rozpoczętych projektów pisarskich.
          Ech... ciężkie czasy nastały.

Choroba
          Niestety rozłożył mnie jakiś paskudny wirus, a ciąża uniemożliwia brania antybiotyków...
          
          Leżę i kwiczę a o pisaniu jakoś nie myślę.
          Są plany, ale brak sił.

Krótkie teksty.
          
          Odwieczny mój problem. Wielokrotnie złożone zdania i niesamowita długość opowiadań. Podział fragmentów jest dla mnie nie do przejścia, ale coś muszę zrobić. Wiem, długich tekstów nikt nie czyta, ale ciężko jest mi to wszystko podzielić na mniejsze fragmenty. Jak to numerować skoro jeden rozdział ma kilkanaście stron?
          Muszę to jakoś przemyśleć.

Jestem nowa.
          
          Jednocześnie piszę trzy pozycje, które lubię najbardziej ze wszystkich jakie zaczęłam pisać.
          Interesuję się mocno starożytną Grecją i ogólnie pojętą fantastyką, ilustracje do swoich książek rysuję sama. Kiedyś chciałam rysować mangi, ale bardziej sprawnie posługuję się słowem niż piórkiem.
          Ogólnie... 
          Piszę od szkoły podstawowej i śmiało mogę powiedzieć, że to już "x-dzieści" lat ;) 
          Po takim czasie najwyższy czas pokazać co się przez te lata zrodziło.