O mój Boże. Jest 23:47, a moja głowa aż eksploduje od pomysłów. Niestety nie na nowe powieści, a na to, co mogę poprawić w CIWTR oraz jak i jakie wątki rozwinąć. I szczerze nie mogę się doczekać, aż dotrę do konkretnych rozdziałów i będę mogła napisać je lepiej, niż to zrobiłam. Jaram się tym bardziej niż zakończeniem . Chyba wena wraca, a to dobry znak