No Saint To Save Her – aktualizacja
Długo mnie nie było. Zbyt długo.
Ale czasami, żeby historia miała siłę, musi trochę dojrzeć w chaosie.
Wszystkie rozdziały zostały przeorane, poprawione i doprowadzone do porządku.
Szczególnie te moje.
Było trochę krwi, potu i wewnętrznych demonów — ale teraz wszystko gra. Fabularnie, stylistycznie.
To ta wersja, którą chciałem, żebyście czytali.
Wiem, że kazałem Wam czekać.
Nie jestem świętym.
Ale za to jestem cholernie uparty.
I nie zostawiam niedokończonych spraw.
Nowy rozdział?
Jeszcze dziś. A jeśli nie, to jutro o świcie.
Zaufajcie mi — warto będzie wrócić.
A Raven? A ona… wciąż nie wie, że to dopiero początek
Levi.
(Tak, tak. Levi się musiał wypowiedzieć. W końcu to jego POV się zmieniło w tej historii. Mam nadzieję, że ta zredagowana wersja Wam się spodoba. Dajcie znać jak się podoba. - P ❤️)