Ohayo wszystkim~
Więc tak, muszę wam powiedzieć, że od grudnia do dzisiaj napisałam jakieś max 50 słów. Do WSZYSTKIEGO CO PISZE
Ale dzisiaj nastąpił Cud *°*
I napisałam ich ponad 500 ^^
(Może to zasługa tego że siedzę w domu bo jestem chora... Jak mi pani doktor powiedziała że mam w domu siedzieć do niedzieli to myślałam że się popłaczę że szczęścia, a moja mama stwierdziła że nie potrzebuje psychiatry mi pediatra wystarczy... Ale nie ważne)
W każdym razie chciałam wam życzyć wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet i podziękować za to że ktoś tu czeka na to co piszę ^^ <3
Przy pomyślnych wiatrach może doczekacie się niedługo regularnego wstawiania i nowej książki... O ile znowu szkoła nie wprowadzi mnie w "depresję"
W każdym razie ten wpis na zakomunikować niektórym że moja wena całkowicie jeszcze nie umarła tylko hibernuje~
To tyle z mojej strony trzymajcie się koteczki~
PS: co powiecie na niespodziankę dzisiaj? ( ͡° ͜ʖ ͡°)