Po krótce, wciągnęłam się w "Wiedźmina".
Ostatnio przez kontrowersje wokół serialu Netflixa o Geralcie z Rivii, zaczęłam czytać oryginał. Uznałam to za patriotyczny obowiązek znać to nowe dziedzictwo polskiej kultury. Świetnie się bawiłam, czytając książki ^^ I zgadzam się z fanami twórczości Sapkowskiego, w serialu jest za dużo zmian względem materiału źródłowego. Oryginał przebija fabularnie tą woke'ową szmirę.
ALE. Postanowiłam obejrzeć serial Nelfixa nie przez ten szum protestu "zaściankowców", lecz po zobaczeniu klipów z Jaskrem na yt, które ciągle krążyły na głównej. I dałam się oczarować. Joey Batey est świetnym aktorem, on kradł każdą scenę, w jakiej się pojawił w tych filmikach. Jestem zakochana w jego głosie. Odkryłam jego zespół - The Amazing Devil. Joey stał się moim nowym romantycznym idolem (romantycznym, ponieważ jego piosenki dają vibe skrzyżowania Micka z Zygusiem Krasińskim).
I nagle dowiaduję dzisiaj, że to ON odpowiada za zmianę orientacji Jaskra w serialu na bi, kiedy w książkach był definitywnym hetero. I na dodatek jeszcze dostał scenę pocałunku z facetem, którego nigdy w książkach nie spotkał i który nie osiągnął nawet współczesnego "wieku zgody". Okej, kocham BL, ale tylko wtedy, kiedy to jest wiarygodne.
Jestem potwornie zawiedziona. Jakby... Joey, why? Answer me. Why was it so important to you?