Taki vent trochę ale gdzie indziej mam pisać jak nie tu. Nienawidzę jesieni. Czemu? Bo w ten okres zawsze mam jakieś depresyjne nastawienie. Nienawidzę siebie i tego kim jestem. Wiecie jakie to uczucie, gdy ktoś jest lepszy z przedmiotu, który lubisz? Bo mi się pani od angielskiego zmieniła i nic mi nie mówi, że jestem dobra z angielskiego tylko cały czas o innych osobach gada. Może serio jestem słaba a poprzednia pani dawała mi co roku 6 na koniec tak bez powodu. Ale to po prostu strasznie dołujące uczucie. Jeszcze każda moja przyjaciółka sobie kogoś znajduje, a ja dalej nikogo nie mam i nikt nie jest mną zainteresowany.