"Płomienie" doczekały się już 21 opublikowanych rozdziałów( plus w tę niedziele ukażą się dwa kolejnie ale tśśś... ;P)
Teraz jak patrzę na pierwsze rozdziały mojej powieści... jestem sobą trochę rozczarowany. Moje rozdziały przeważnie to 1000-1600 słów, są krótkie bo wiem że nie każdy ma czas by czytać dłuższe (chyba), niestety takie rozwiązanie są gigantycznym ograniczeniem treści jakie mogę w poszczególny rozdział "włożyć". To również bardzo kuje w oczy kiedy... większość rozdziału do samo gadanie a mało akcji. KONIEC Z TYM!!!
Od następnej niedzieli , czyli 9 lutego jak piszę ten post, postaram się pisać tak aby więcej było czynu a mniej gadania( to bardzo kuje zwłaszcza w Rozdziale XIX "Pesymista" gdzie praktycznie nie działo się nic poza gadaniem.) Poza tym narzucam sobie limit min. 2k słów na rozdział (teraz to dopiero ledwo się będę wyrabiał z rozdziałami xd)