Dlaczego?!
Bo jestem suką.
Nie, tak na prawdę musiałam zacząć pracę na pełny etat, przerzucić się na indywidualny tok studiów i napisać pracę dyplomową. Kiedy wstaję o 5:30 rano by na 7:00 być w pracy, z której wychodzę o 14:00 by o 16:00 zasiąść do nauki i pisania pracy, oraz przygotowywania się na egzamin SGH, które kończę koło północy lub pierwszej w nocy, nie mam czasu pisać. Po prostu nie mam. Nie ważne jak dobrze rozplanuje sobie to w kalendarzu, z ilu wizyt na siłowni zrezygnuje, czy nie zjem obiadu.
NIE MAM CZASU.
To nie brak chęci czy szacunku. Po prostu brak czasu.
Jeśli ktoś chce doczytać tą historię do końca, możliwe, że końcem czerwca znajdę trochę czasu. Ale raczej nie będę tego tu publikować.
Chociaż... kto mnie tam wie?
W razie pytań, proszę pisać e-maile. Na tt, czy asku już raczej nie bywam. Ponownie, z braku czasu.
Dziękuję za wspaniały czas jaki spędziliśmy dotychczas i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mieli szansę przeżywać wspólnie perypetie tych bohaterów.
Caluję,
Maura